List pożegnalny II
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
„Problem jest taki że nie chcę być wolny, nie chcę być opuszczony.”
w białym kałamarzu zanurzone
granatowe kwiaty retro
chociaż sepia sprowadza nas w ten sam
trywialny odcinek wieczności
elementarne problemy codzienności
zanurzone w celebracji szczęścia
niszczeją
eksplozjami endorfin
sakramentalne tak byłoby trawestacją nadziei
jest ciemna zimna teoria w mojej głowie
są zimne słowa ostre i niepotrzebne
bo jestem zazdrosny nawet gdy zaprzeczam
wiem że będą dni które przeklinam przedwcześnie
gdy twoje poczucie odpowiedzialności
powoli odbierze mi oddech
i chociaż nie uniknę tęsknoty
i chociaż będę się bał
odejdę
_____________
w białym kałamarzu zanurzone
granatowe kwiaty retro
chociaż sepia sprowadza nas w ten sam
trywialny odcinek wieczności
elementarne problemy codzienności
zanurzone w celebracji szczęścia
niszczeją
eksplozjami endorfin
sakramentalne tak byłoby trawestacją nadziei
jest ciemna zimna teoria w mojej głowie
są zimne słowa ostre i niepotrzebne
bo jestem zazdrosny nawet gdy zaprzeczam
wiem że będą dni które przeklinam przedwcześnie
gdy twoje poczucie odpowiedzialności
powoli odbierze mi oddech
i chociaż nie uniknę tęsknoty
i chociaż będę się bał
odejdę
_____________
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.