Afanasij Fet – Serenada
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Serenada
Cicho wieczór się dopala,
Złotem góry skrzy;
Z wolna dzienny skwar opada –
Dziecię moje, śpij!
I słowiki już śpiewają,
Głosząc, że czas śnić;
Struny dźwięczą tak nieśmiało –
Dziecię moje, śpij!
Patrzą twe anielskie oczy,
Światłość bije z nich;
Taki lekki oddech nocy –
Dziecię moje, śpij!
Серенада
Тихо вечер догорает,
Горы золотя;
Знойный воздух холодает, —
Спи, мое дитя!
Соловьи давно запели,
Сумрак возвестя;
Струны робко зазвенели, —
Спи, мое дитя!
Смотрят ангельские очи,
Трепетно светя;
Так легко дыханье ночи, —
Спи, мое дитя!
1844 г
Cicho wieczór się dopala,
Złotem góry skrzy;
Z wolna dzienny skwar opada –
Dziecię moje, śpij!
I słowiki już śpiewają,
Głosząc, że czas śnić;
Struny dźwięczą tak nieśmiało –
Dziecię moje, śpij!
Patrzą twe anielskie oczy,
Światłość bije z nich;
Taki lekki oddech nocy –
Dziecię moje, śpij!
Серенада
Тихо вечер догорает,
Горы золотя;
Знойный воздух холодает, —
Спи, мое дитя!
Соловьи давно запели,
Сумрак возвестя;
Струны робко зазвенели, —
Спи, мое дитя!
Смотрят ангельские очи,
Трепетно светя;
Так легко дыханье ночи, —
Спи, мое дитя!
1844 г
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,