*** (Gdy chowaniec-smętek...)
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 480
- Rejestracja: czw 23 mar, 2017
- Kontakt:
Gdy chowaniec-smętek skarli przestrzenie
wygasi ample w oknach, zamgli gościniec,
wtedy wsłuchaj się w nów, a posłyszysz
głos: zostaw to wszystko i stań pomiędzy
ręką wyciągniętą na żebry, a domem z dech
starych, ze szmerów robaczych, wnikłych
między bele, gdzie czarny złóg już stężał
i butwieje. Chwyć ją, przyciągnij, patrz
w oczy - w swój prastary nous,
jak na cudze, źle zrośnięte kości -
przełam, złóż na nowo,
wyprostuj się i pracuj,
zawsze pracuj i spójrz jeszcze raz
- sam zsunąłeś z powiek
ten najcięższy głaz.
wygasi ample w oknach, zamgli gościniec,
wtedy wsłuchaj się w nów, a posłyszysz
głos: zostaw to wszystko i stań pomiędzy
ręką wyciągniętą na żebry, a domem z dech
starych, ze szmerów robaczych, wnikłych
między bele, gdzie czarny złóg już stężał
i butwieje. Chwyć ją, przyciągnij, patrz
w oczy - w swój prastary nous,
jak na cudze, źle zrośnięte kości -
przełam, złóż na nowo,
wyprostuj się i pracuj,
zawsze pracuj i spójrz jeszcze raz
- sam zsunąłeś z powiek
ten najcięższy głaz.
Ostatnio zmieniony pn 06 cze, 2022 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4466
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Za Latimą: oryginalnie i ciekawie. Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
-
- Posty: 480
- Rejestracja: czw 23 mar, 2017
- Kontakt: