kłótnia
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Niebo się zmieniło w falujące morze
zaskoczona szkwałem zamieram w bezruchu.
Ściany przytłoczone gwałtownością spojrzeń
chłoną wściekłe myśli.
Przy byle podmuchu
mogę zerwać cumy i dać dłoniom wolność.
Bezrozumnym słowem wywołałeś burzę
- walczę z nawałnicą i chęcią namolną
żeby uciec w ciemność.
Na pękniętym murze
znać walkę żywiołów. Rany te wcześniejsze
i świeżo zadane wciąż bez opatrzenia.
W kąciku za szafą przycupnęły wiersze
zdziwione, że nie mam
nic do powiedzenia.
zaskoczona szkwałem zamieram w bezruchu.
Ściany przytłoczone gwałtownością spojrzeń
chłoną wściekłe myśli.
Przy byle podmuchu
mogę zerwać cumy i dać dłoniom wolność.
Bezrozumnym słowem wywołałeś burzę
- walczę z nawałnicą i chęcią namolną
żeby uciec w ciemność.
Na pękniętym murze
znać walkę żywiołów. Rany te wcześniejsze
i świeżo zadane wciąż bez opatrzenia.
W kąciku za szafą przycupnęły wiersze
zdziwione, że nie mam
nic do powiedzenia.
Smutek jest jak pochód- przemija. E. Stachura
- biedronka basia
- Posty: 2459
- Rejestracja: śr 13 lip, 2011
- Lokalizacja: Niemcy
:-)
No wlasnie, skad sie biora te bezrozumne slowa...
Fajnie opisalas klotnie, Perelko
Tylko dlaczego wiersze sie dziwia... przeciez powiedzialas... :? :-*
No wlasnie, skad sie biora te bezrozumne slowa...
Fajnie opisalas klotnie, Perelko
Tylko dlaczego wiersze sie dziwia... przeciez powiedzialas... :? :-*
Basia - biedronka
Zaintrygowałaś mnie tym wierszem.
Porównanie kłótni do morskiej burzy wydaje mi się ciekawe.
Szalejące emocje, bo cóż to innego.
Coś co wybucha gwałtownie, czasem pod pretekstem, czy z błahego powodu i szaleje, aż wreszcie się uspokaja.
Puenta jest wprawdzie wymowna, ale na Twoim miejscu byłbym konsekwentny i do końca trzymał bym się konwencji morskiej burzy.
Porównanie kłótni do morskiej burzy wydaje mi się ciekawe.
Szalejące emocje, bo cóż to innego.
Coś co wybucha gwałtownie, czasem pod pretekstem, czy z błahego powodu i szaleje, aż wreszcie się uspokaja.
Puenta jest wprawdzie wymowna, ale na Twoim miejscu byłbym konsekwentny i do końca trzymał bym się konwencji morskiej burzy.
Basieńko- ano dlatego, że ja zawsze mam..mnóstwo do powiedzenia
a z natury jestem choleryczką..więc... zatkalo je :shock: ale cos ostatnio mi się odmieniło...i to właśnie próbowalam...
Fredzie- cieszę się niezmiernie - konsekwentnie powiedziałam to..co chciałam ( tak jak umiałam :'(
na końcu burzy jest przecież cisza :-)
Dzięki Wam obojgu! :-)
a z natury jestem choleryczką..więc... zatkalo je :shock: ale cos ostatnio mi się odmieniło...i to właśnie próbowalam...
Fredzie- cieszę się niezmiernie - konsekwentnie powiedziałam to..co chciałam ( tak jak umiałam :'(
na końcu burzy jest przecież cisza :-)
Dzięki Wam obojgu! :-)
Smutek jest jak pochód- przemija. E. Stachura
Taka kłótnia potrafi być oczyszczająca, jak burza, najgorsze jest tłumienie gniewu w sobie. Przypomina mi się rysunek Andrzeja Mleczki, gdy sędziwy staruszek pacnął w głowę równie sędziwą staruszkę, bo odżyło wspomnienie, że gdy wychodziła za niego nie była cnotką . Hejka :-*
outsider najmocniej czuje
że świat to boży spektakl
pomazany
że świat to boży spektakl
pomazany
- Leon Gutner
- Posty: 7908
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Leona drażni nieco forma w jakiej wiersz został zapisany .
Rozumiem ideę zapisowej i tematycznej burzy dlatego jakoś to sobie tłumaczę .
Natomiast tematycznie i " słowniczo " to jest kolejny twój dobry wiersz Perełko
Środek a zwłaszcza końcówka .
I tak trzymaj :-)
Z uszanowaniem L.G.
Rozumiem ideę zapisowej i tematycznej burzy dlatego jakoś to sobie tłumaczę .
Natomiast tematycznie i " słowniczo " to jest kolejny twój dobry wiersz Perełko
Środek a zwłaszcza końcówka .
I tak trzymaj :-)
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
Peelce serdecznie współczuć należy, co niniejszym czynię. :<3:perełka pisze:
Na pękniętym murze
znać walkę żywiołów. Rany te wcześniejsze
i świeżo zadane wciąż bez opatrzenia.
nic do powiedzenia.
perełce natomiast gratulacje za przekaz, obraz jak pędzlem malowany. :oki:
:-) BoogDuszku - to nawet nie o tłumienie chodzi tylko o zdziwienie - mojej peelce mimo gwałtownych emocji - nie chce się...( kłócić;-))) i dowodzić swoich racji.. bo nie ma spodziewanejgo efektu oczyszczającego atmosferę( czyli powietrze nadal gęste;-)))))))))))
hi hi - uwielbiam rysunki Mleczki- dzięki :-*
Leonie- początkowy zapis ( był rozbity na strofy;-)) ale zmieniałam ze względów dokładnie takich o jakich piszesz może niesłusznie? :roll:
- dziękuję za "dobry" - spróbuję trzymać :-)
Mario- peelce przekażę , a Tobie dziękuję serdecznie
pozdrawiam :-)
:motylek: Wszystkich pięknie ;-) M
hi hi - uwielbiam rysunki Mleczki- dzięki :-*
Leonie- początkowy zapis ( był rozbity na strofy;-)) ale zmieniałam ze względów dokładnie takich o jakich piszesz może niesłusznie? :roll:
- dziękuję za "dobry" - spróbuję trzymać :-)
Mario- peelce przekażę , a Tobie dziękuję serdecznie
pozdrawiam :-)
:motylek: Wszystkich pięknie ;-) M
Ostatnio zmieniony śr 30 paź, 2013 przez perełka, łącznie zmieniany 1 raz.
Smutek jest jak pochód- przemija. E. Stachura
Myślę, że wyszło super i nawet wyciszenie na końcu jest dobre, bo przecież burza nie musi się kończyć kataklizmem
Pozdrawiam
Pozdrawiam