autoportret chwilowy w odsłonach
Moderator: Tomasz Kowalczyk
I
wciąż poznaję siebie
pod jednym kątem padam
pod innym odbijam
dna nie zaliczywszy mimo przesłanek
więcej strat w bilansie
i apetyt na szczęście
dopisuje
bez pigułek
nerwowe tiki gdzieś w środku
pochowane
tęsknoty czasem płaczą
nie zarażam optymizmem
lecz kiedyś zanucę
jak dobrze wstać skoro świt
II
na wskroś przeszywam by wyłuszczyć
przecież na krawędzi wystarczy zrobić krok
i po kłopocie
jestem jak cięta herbaciana róża
choć zrudziała na brzegach
wciąż kusi zapachem
i kłuje w niecierpliwe palce
wkurza mnie
że mam za mało czasu na zszycie moich światów
w jedno
_________________
III
budzę się z każdym dniem bardziej gotowa
na wszystko przyjdzie pora - minęła
już nie zaznaczam dat ani pożegnań
brak czystych kart - zostały marginesy
do zapisania
równym druczkiem z komputera
gdy zabraknie pomysłów na dalszy ciąg
kolejnych niedomówień
wyłożę wszystkie karty na stół
cicho odejdę bez zbędnych słów
na dłużej
zostanę w ogrodach poezji lub wspomnieniem
w spojrzeniach
na pokój jej cieniom wciąż za wcześnie
wypalam się
wciąż poznaję siebie
pod jednym kątem padam
pod innym odbijam
dna nie zaliczywszy mimo przesłanek
więcej strat w bilansie
i apetyt na szczęście
dopisuje
bez pigułek
nerwowe tiki gdzieś w środku
pochowane
tęsknoty czasem płaczą
nie zarażam optymizmem
lecz kiedyś zanucę
jak dobrze wstać skoro świt
II
na wskroś przeszywam by wyłuszczyć
przecież na krawędzi wystarczy zrobić krok
i po kłopocie
jestem jak cięta herbaciana róża
choć zrudziała na brzegach
wciąż kusi zapachem
i kłuje w niecierpliwe palce
wkurza mnie
że mam za mało czasu na zszycie moich światów
w jedno
_________________
III
budzę się z każdym dniem bardziej gotowa
na wszystko przyjdzie pora - minęła
już nie zaznaczam dat ani pożegnań
brak czystych kart - zostały marginesy
do zapisania
równym druczkiem z komputera
gdy zabraknie pomysłów na dalszy ciąg
kolejnych niedomówień
wyłożę wszystkie karty na stół
cicho odejdę bez zbędnych słów
na dłużej
zostanę w ogrodach poezji lub wspomnieniem
w spojrzeniach
na pokój jej cieniom wciąż za wcześnie
wypalam się
Ostatnio zmieniony pt 13 lip, 2012 przez Bożena, łącznie zmieniany 3 razy.
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.