Wkrótce umrzesz,
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Amedeo, ale jeszcze przełamujesz barwy
na portrecie Jeanne, której oczy otworzysz
w obecności paryskiej cyganerii. Wygrałeś.
Ziemia zmieniła obrót.
W sanatorium bez klepsydry spotkałam nowe wcielenie
Anioła o poważnej twarzy.
Lekko wygięta szyja pochylała się nad stolikami pensjonariuszy.
Migdałowe oczy wyrażały zdumienie i smutek. Bez niego
nic nie miało znaczenia, rozlana kawa pozostała plamą
na szarym tle gumolitu. Stary lekarz z niedowierzaniem
kręcił głową, śmiał się cicho i powtarzał – głupi medycy.
Myślałam wtedy o śmierci kobiety,
dwóch osobnych grobach,
o miłości.
W sanatorium bez klepsydry
na środku jadalni
czyjaś ręka posadziła głóg
na portrecie Jeanne, której oczy otworzysz
w obecności paryskiej cyganerii. Wygrałeś.
Ziemia zmieniła obrót.
W sanatorium bez klepsydry spotkałam nowe wcielenie
Anioła o poważnej twarzy.
Lekko wygięta szyja pochylała się nad stolikami pensjonariuszy.
Migdałowe oczy wyrażały zdumienie i smutek. Bez niego
nic nie miało znaczenia, rozlana kawa pozostała plamą
na szarym tle gumolitu. Stary lekarz z niedowierzaniem
kręcił głową, śmiał się cicho i powtarzał – głupi medycy.
Myślałam wtedy o śmierci kobiety,
dwóch osobnych grobach,
o miłości.
W sanatorium bez klepsydry
na środku jadalni
czyjaś ręka posadziła głóg