Asystentka reżysera w zapomnianym teatrze

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Latima
Posty: 3442
Rejestracja: śr 14 lip, 2010

Post autor: Latima »

Mieliśmy dla siebie miejsce
między sceną a resztą niespełnionych.
Nasze ciała ukryte w różnokolorowych światłach
migotały na ścianach niczym wielkoludy
i marzyły o witrażach z rzymskich świątyń,
na których święci się nie starzeli.
Dziewczęta w zawsze za krótkich spódniczkach
klęczały przed twoim spojrzeniem i modliły się,
abyś patrzył jak ci z obrazów, które odkurzano
delikatną irchą. Spływałeś z nieba
wprost w moje ramiona.

Widzę cię - obłok przepływający
nad zniczami albo na tle białego płótna,
gdy twoje włosy tworzyły aureolę,
a oświetleniowiec stawał się cudotwórcą.
Znużona modlitwami myślę,
że miejsce pod sceną jest naszym morzem,
trwa przypływami, w jego szumie brzmi znajomy głos

i wtedy wiem, że ważki mają dłuższe życie