...bo cóż jest trudniejszego*
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Nie dorastaj, nad rzeką znowu kwitną wierzby.
Zerwana witka już nie przegania złych snów,
gdy wzrok wpatrzony w odległy punkt
pomija kamienie dane przeze mnie na drogę.
Zespolony z czasem teraźniejszym widzisz
ostrzej, ale dalekowzroczności się nie dziedziczy,
lecz zdobywa za cenę siniaków zostawianych
przez pożądliwy czas. Nie zatrzymasz wspinaczki.
Poczekam na brzegu. Przy nim wierzby złocą się baziami.
Zerwana witka już nie przegania złych snów,
gdy wzrok wpatrzony w odległy punkt
pomija kamienie dane przeze mnie na drogę.
Zespolony z czasem teraźniejszym widzisz
ostrzej, ale dalekowzroczności się nie dziedziczy,
lecz zdobywa za cenę siniaków zostawianych
przez pożądliwy czas. Nie zatrzymasz wspinaczki.
Poczekam na brzegu. Przy nim wierzby złocą się baziami.
Ostatnio zmieniony śr 26 kwie, 2017 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.