Forum literackie Ogród Ciszy

w naszych wnętrznościach
rodził się ostry rock
szarpnięciem strun uruchamialiśmy
zaokienne ćmy
siadały na naszych twarzach,
wybijając
trzepotem rytm

nie mówiłam zostań

w każdym był ten pęd
namioty
ukrywały nadchodzący bunt
trzymany na uwięzi jak dzikie zwierzę

teraz tu tak cicho