Obłęd z obrazem H. Boscha w tle
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Średniowieczny malarzu, jakie dręczą cię wizje,
gdy w ciemnej katedrze wierzysz,
że obłęd
jest boskim dotknięciem?
Epileptycy toczący pianę na widok krzyża
dawno zostali ukamienowani,
ale
zaostrzasz szczecinę i cienką kreską
każesz szalonej
wyrosnąć ponad tłum. Nasycona barwą
zdąża
w wybranym przez ciebie kierunku,
ani jednego kroku poza ramę.
Ona wie więcej?
W rękę naśladowców
wkładasz atrybuty
broniące przed demonami.
Zmierzają ku zagładzie, gdzie czerwień
miesza się z żółcią, tworząc piekielną łunę.
Widzę idących.
Rozpoznaję twarze moich dłużników,
jarmarcznych bab, które oszukiwały klientów,
roześmianych dziwek idących obok cnotliwych.
Jednakowo spętani.
O nich Dante
napisze w Komedii, co nie jest komedią,
ale w nas trwa.
Średniowieczny malarzu, minąłeś wraz z obrazem.
Na zawsze skażeni strachem omijamy twoje płótna.
Nasz język zagłusza wariactwo.
gdy w ciemnej katedrze wierzysz,
że obłęd
jest boskim dotknięciem?
Epileptycy toczący pianę na widok krzyża
dawno zostali ukamienowani,
ale
zaostrzasz szczecinę i cienką kreską
każesz szalonej
wyrosnąć ponad tłum. Nasycona barwą
zdąża
w wybranym przez ciebie kierunku,
ani jednego kroku poza ramę.
Ona wie więcej?
W rękę naśladowców
wkładasz atrybuty
broniące przed demonami.
Zmierzają ku zagładzie, gdzie czerwień
miesza się z żółcią, tworząc piekielną łunę.
Widzę idących.
Rozpoznaję twarze moich dłużników,
jarmarcznych bab, które oszukiwały klientów,
roześmianych dziwek idących obok cnotliwych.
Jednakowo spętani.
O nich Dante
napisze w Komedii, co nie jest komedią,
ale w nas trwa.
Średniowieczny malarzu, minąłeś wraz z obrazem.
Na zawsze skażeni strachem omijamy twoje płótna.
Nasz język zagłusza wariactwo.
Ostatnio zmieniony pt 25 wrz, 2015 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.