Aleksandr Bardodym – Mój image
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Aleksandr Bardodym* – Mój image
Każdą z kobiet oczaruję,
kurtyzankę, świętą nawet.
Na Kaukazie dżygituję,
w Petersburgu zaś – huzarzę.
Cudzoziemiec pełen werwy,
przystojniaczek, czaruś, wietrznik,
stanę się dla młodej bejbi
bohaterem marzeń sennych.
Zburzę sen i spokój biednej,
nie spojrzawszy głębiej w oczy,
bezlitosny przy tym będę,
choć beztroski i uroczy.
Strzeżcie się dżygita, panie!
On, jak wiatru nagły podmuch,
dotknie, życie zmarnowane,
taką moc ma ten lekkoduch.
*Aleksandr Bardodym – rosyjski poeta, dziennikarz, tłumacz. Urodził się w 1966 r w Moskwie. Studiował w Instytucie Literackim w Moskwie na wydziale przekładu literackiego /grupa abchaska/. Pracował jako korespondent gazety „Kuranty”. We wrześniu 1992 r został zastrzelony w Abchazji.
Александр Бардодым - Moй image
Очарует рифм розарий
Куртизанку и святую.
В Петербурге я гусарю,
На Кавказе джигитую.
Грациозныи иностранцем,
Ветреным до обалденья,
Бейбе с трепетным румянцем
Я наполню сновиденья.
Миг - и сон её украден.
Даже при случайной встрече
Сексуально беспощаден
И блистательно беспечен.
Бойтесь, барышни, джигита!
Словно ветра дуновенье,
Налетит, и жизнь разбита
От его прикосновенья.
Każdą z kobiet oczaruję,
kurtyzankę, świętą nawet.
Na Kaukazie dżygituję,
w Petersburgu zaś – huzarzę.
Cudzoziemiec pełen werwy,
przystojniaczek, czaruś, wietrznik,
stanę się dla młodej bejbi
bohaterem marzeń sennych.
Zburzę sen i spokój biednej,
nie spojrzawszy głębiej w oczy,
bezlitosny przy tym będę,
choć beztroski i uroczy.
Strzeżcie się dżygita, panie!
On, jak wiatru nagły podmuch,
dotknie, życie zmarnowane,
taką moc ma ten lekkoduch.
*Aleksandr Bardodym – rosyjski poeta, dziennikarz, tłumacz. Urodził się w 1966 r w Moskwie. Studiował w Instytucie Literackim w Moskwie na wydziale przekładu literackiego /grupa abchaska/. Pracował jako korespondent gazety „Kuranty”. We wrześniu 1992 r został zastrzelony w Abchazji.
Александр Бардодым - Moй image
Очарует рифм розарий
Куртизанку и святую.
В Петербурге я гусарю,
На Кавказе джигитую.
Грациозныи иностранцем,
Ветреным до обалденья,
Бейбе с трепетным румянцем
Я наполню сновиденья.
Миг - и сон её украден.
Даже при случайной встрече
Сексуально беспощаден
И блистательно беспечен.
Бойтесь, барышни, джигита!
Словно ветра дуновенье,
Налетит, и жизнь разбита
От его прикосновенья.
Ostatnio zmieniony czw 13 sty, 2022 przez Liliana, łącznie zmieniany 1 raz.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Wietrznik brzmi dość intrygująco, choć mocno powątpiewam w zdolności owego jegomościa...
...aczkolwiek, gdy czytam, kim był dżygit, jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś taki mógł imponować. I... uwodzić :)
Jestem ciekawa, czy Aleksandr Bardodym miał bardziej poważne teksty... Przykre, że zginął w tak młodym wieku.
Uściski, Liliano
Droga Vesper!
Bardzo dziękuję za słowa pozostawione pod wierszem. Ten młody poeta pisał wiersze o różnej tematyce. Ja wzięłam na początek taki lżejszy. Spodobał mi się i ten wiersz, i ten dżygit. Tak wyglądał - https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%91%D0 ... 0%B8%D1%87
Serdecznie Cię pozdrawiam. Lila
Bardzo dziękuję za słowa pozostawione pod wierszem. Ten młody poeta pisał wiersze o różnej tematyce. Ja wzięłam na początek taki lżejszy. Spodobał mi się i ten wiersz, i ten dżygit. Tak wyglądał - https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%91%D0 ... 0%B8%D1%87
Serdecznie Cię pozdrawiam. Lila
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Dobrze, że można zapoznać się dzięki Tobie Liliu z takimi poetami, pozdrawiam
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.