: sob 19 lis, 2016
Atlas
spoglądam na nich jak bogowie
niebiańska perspektywa wyklucza pomyłkę
a wieczność błąd w kalkulacjach
ja jestem wiecznością
znam ich od korzenia
rosną niepodlewani więc szybko więdną
oglądają wschody żurawi
klucze samolotów nadciągające burze
klną deszcz błogosławią deszcz
i wzywają nadaremnie
znam łodygi ich palców i pięści
hełmy pawie pióra łysiny
zakryte kapeluszem ucieczki pod parasole dachy
dachy
............ dachy
....................... dachy
zwełniony miękki dym jak koc na trawie
śmieszni ślepcy
zielone nieopierzone karły
dzielnie walczą z Chronosem na zapałki
ale boją się spoglądać
poza moje stopy
spoglądam na nich jak bogowie
niebiańska perspektywa wyklucza pomyłkę
a wieczność błąd w kalkulacjach
ja jestem wiecznością
znam ich od korzenia
rosną niepodlewani więc szybko więdną
oglądają wschody żurawi
klucze samolotów nadciągające burze
klną deszcz błogosławią deszcz
i wzywają nadaremnie
znam łodygi ich palców i pięści
hełmy pawie pióra łysiny
zakryte kapeluszem ucieczki pod parasole dachy
dachy
............ dachy
....................... dachy
zwełniony miękki dym jak koc na trawie
śmieszni ślepcy
zielone nieopierzone karły
dzielnie walczą z Chronosem na zapałki
ale boją się spoglądać
poza moje stopy