Przyjaciel wiatru
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Już nie straszy zdeformowanym kapeluszem
na nieruchomej głowie
To co że rękawy odpadają częściami
samotny nie jest
Pozyskał małych kolesiów roztrzepotanych
nad nim w zabawnej geometrii
Zameldował się w mojej pamięci wypłowiałą
kamizelką dziadka i zapachem amfory
Zbywał milczeniem
kiedy próbowałam go przekupić
bułką z jagodami
Teraz mijamy się czasem
na przejściach dla pieszych
na nieruchomej głowie
To co że rękawy odpadają częściami
samotny nie jest
Pozyskał małych kolesiów roztrzepotanych
nad nim w zabawnej geometrii
Zameldował się w mojej pamięci wypłowiałą
kamizelką dziadka i zapachem amfory
Zbywał milczeniem
kiedy próbowałam go przekupić
bułką z jagodami
Teraz mijamy się czasem
na przejściach dla pieszych
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez elżbieta, łącznie zmieniany 1 raz.