Dobro
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Pytanie stoi, niemal odwieczne
Co to jest DOBRO i co to ZŁO
Czy to podobne, czy może sprzeczne
Któż zna odpowiedź, no proszę, kto ?
Więc filozofów zastępy liczne
wciąż definicji płodzą tysiące,
psychosystemy homeopatyczne
co raz wzbudzają spory gorące,
relatywizmu wątek zaś nowy
przez przyczynowo- szlak – skutkowy
na górnolotne wiedzie nas trakty,
że ZŁO i DOBRO to są abstrakty.
Ale ja własną mam definicje,
taką spod serca, przez intuicję,
co to normalnie z życia się bierze,
więc będzie słuszna- mocno w to wierzę.
Wniknijcie zatem w mych mysli jądro,
gdy Wam wyłożę , co to jest DOBRO.
Dóbr są miliony, miliardy całe,
dobra są duże ,średnie i małe.
jedno jest wielkie – dobro społeczne,
dobro olbrzymie, niemal odwieczne,
dobro tak dobre, że już lepszego
nikt nie wymyślił – od społecznego.
Jak ono cenne ! Nieocenione!
Onoż olbrzymie, nieogarnione
i nikt już nie wie, o co w nim biega,
a skoro nie wie, - to nie przestrzega.
Lecz ja mam inne dobra na względzie,
dobra, co można napotkać wszędzie,
w domu i w lesie, w polu, nad rzeczką,
dobro, co z piwa wiąże się beczką
i dobre słońce, gdy rankiem świeci,
dobrem teściowa i dobrem dzieci.
Dobro jest wtedy, gdy deszczyk pada,
dobra jest pszczółka, co na kwiat siada,
dobrem dziewczyny w mini sukienkach
i dobrem dziurki we drzwiach w łazienkach.
Dobrem jest żona, gdy portki pierze
I ksiądz jest dobry – (kto chce niech wierzy),
dobrem - małżonek, gdy do dom wraca
trzeźwy i w progu się nie przewraca.
Dobrem są pieski i kotki śliczne,
a dla samotnych – domy publiczne
( ech, to „publiczne” – trochę za wiele
więc wprost powiedzmy : dobrem – b....e).
Jest dobro moje i dobro twoje,
dobrem jest dobre bycie we dwoje
( choć tego dobra kształt bywa nowy -
i czasem dobrem zwą seks grupowy).
Jest dobro nasze i dobro jest ich,
któż w końcu zliczy, ileż dóbr tych?
Któż wskaże czyje dobro ważniejsze?
Czy moje większe, czy wasze mniejsze ?
Ponieważ nie wiem, które jest lepsze
pilnuję swego, a inne
p.....ę
_________________
Co to jest DOBRO i co to ZŁO
Czy to podobne, czy może sprzeczne
Któż zna odpowiedź, no proszę, kto ?
Więc filozofów zastępy liczne
wciąż definicji płodzą tysiące,
psychosystemy homeopatyczne
co raz wzbudzają spory gorące,
relatywizmu wątek zaś nowy
przez przyczynowo- szlak – skutkowy
na górnolotne wiedzie nas trakty,
że ZŁO i DOBRO to są abstrakty.
Ale ja własną mam definicje,
taką spod serca, przez intuicję,
co to normalnie z życia się bierze,
więc będzie słuszna- mocno w to wierzę.
Wniknijcie zatem w mych mysli jądro,
gdy Wam wyłożę , co to jest DOBRO.
Dóbr są miliony, miliardy całe,
dobra są duże ,średnie i małe.
jedno jest wielkie – dobro społeczne,
dobro olbrzymie, niemal odwieczne,
dobro tak dobre, że już lepszego
nikt nie wymyślił – od społecznego.
Jak ono cenne ! Nieocenione!
Onoż olbrzymie, nieogarnione
i nikt już nie wie, o co w nim biega,
a skoro nie wie, - to nie przestrzega.
Lecz ja mam inne dobra na względzie,
dobra, co można napotkać wszędzie,
w domu i w lesie, w polu, nad rzeczką,
dobro, co z piwa wiąże się beczką
i dobre słońce, gdy rankiem świeci,
dobrem teściowa i dobrem dzieci.
Dobro jest wtedy, gdy deszczyk pada,
dobra jest pszczółka, co na kwiat siada,
dobrem dziewczyny w mini sukienkach
i dobrem dziurki we drzwiach w łazienkach.
Dobrem jest żona, gdy portki pierze
I ksiądz jest dobry – (kto chce niech wierzy),
dobrem - małżonek, gdy do dom wraca
trzeźwy i w progu się nie przewraca.
Dobrem są pieski i kotki śliczne,
a dla samotnych – domy publiczne
( ech, to „publiczne” – trochę za wiele
więc wprost powiedzmy : dobrem – b....e).
Jest dobro moje i dobro twoje,
dobrem jest dobre bycie we dwoje
( choć tego dobra kształt bywa nowy -
i czasem dobrem zwą seks grupowy).
Jest dobro nasze i dobro jest ich,
któż w końcu zliczy, ileż dóbr tych?
Któż wskaże czyje dobro ważniejsze?
Czy moje większe, czy wasze mniejsze ?
Ponieważ nie wiem, które jest lepsze
pilnuję swego, a inne
p.....ę
_________________
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Dante, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli wiem, że nic nie wiem, to jednak coś wiem, a skoro wiem, to nie jest tak, że nic nie wiem.Więc w końcu sam już nie wiem ,czy wiem, że nie wiem, czy nie wiem, że wiem.