Mrowisko
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Z pudeł z betonu wynurzone
w kamienne tłoczą się ulice
codziennej strawy wciąż złaknione
człowiecze mrówki – robotnice
Miasta-mrowiska depcząc progi
na cztery błądzą świata strony
bez skutku dociekając drogi
do swej królowej ,do Mamony
Niepewne próśb swych i spowiedzi
ślą do bogini korne modły
a nie znajdując odpowiedzi
uznają, że ten świat jest podły
Przełknąwszy z bólem zawód nowy
zabiorą strawę swą żebraczą
do pudeł wrócą betonowych
skrywając skrzętnie, że znów płaczą
Zakodowane w samotności
w tłumie podobnych zagubione
w kolorach śnią o zamożności
kocykiem z marzeń otulone
2005
w kamienne tłoczą się ulice
codziennej strawy wciąż złaknione
człowiecze mrówki – robotnice
Miasta-mrowiska depcząc progi
na cztery błądzą świata strony
bez skutku dociekając drogi
do swej królowej ,do Mamony
Niepewne próśb swych i spowiedzi
ślą do bogini korne modły
a nie znajdując odpowiedzi
uznają, że ten świat jest podły
Przełknąwszy z bólem zawód nowy
zabiorą strawę swą żebraczą
do pudeł wrócą betonowych
skrywając skrzętnie, że znów płaczą
Zakodowane w samotności
w tłumie podobnych zagubione
w kolorach śnią o zamożności
kocykiem z marzeń otulone
2005
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Dante, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli wiem, że nic nie wiem, to jednak coś wiem, a skoro wiem, to nie jest tak, że nic nie wiem.Więc w końcu sam już nie wiem ,czy wiem, że nie wiem, czy nie wiem, że wiem.