list
Moderator: Tomasz Kowalczyk
czy pamiętasz jeszcze tamto lato
dni promieniały czerwienią
wczesnojesiennych liści
tylko w niebie obłoki miały
ten sam spokojny błękit za posłanie
pomogłeś mi rozsupłać moją drabinkę
nie dotykając jej nawet przez chwilę
bym mogła wspiąć się po niej do nieba
ciszą tłumaczyłeś jak stawiać kroki
by nie zgubić się wśród chmur
otuleni błękitem mrużylismy oczy
spoglądając na krwistą czerwień ziemi
cisza grała najpiękniejsze arie
a brak słów układał się w wiersze
serce wypełnione po brzegi
niemo błagało o jeszcze
nie wiedząc że nawet w chmurach
nie można pragnąć zbyt wiele
dni promieniały czerwienią
wczesnojesiennych liści
tylko w niebie obłoki miały
ten sam spokojny błękit za posłanie
pomogłeś mi rozsupłać moją drabinkę
nie dotykając jej nawet przez chwilę
bym mogła wspiąć się po niej do nieba
ciszą tłumaczyłeś jak stawiać kroki
by nie zgubić się wśród chmur
otuleni błękitem mrużylismy oczy
spoglądając na krwistą czerwień ziemi
cisza grała najpiękniejsze arie
a brak słów układał się w wiersze
serce wypełnione po brzegi
niemo błagało o jeszcze
nie wiedząc że nawet w chmurach
nie można pragnąć zbyt wiele
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ania, łącznie zmieniany 1 raz.
" Wiersz powstaje od ucisku w gardle, tęsknoty za domem lub za miłością "
Robert Frost
Robert Frost