nieszczęścia chodzą stadami
Moderator: Tomasz Kowalczyk
każdy ma swój krzyż
wbity drzazgą pod paznokciem
i wiatrak z którym walczy
między szczyptą obłędu a kęsem spokoju
rozpruwam wyblakłe wspomnienia
od podszewki są zimniejsze
a ziemia o wiele twardsza
kiedy stąpa się w dziurawych butach
kolejny dzień
zapinasz na ostatni guzik
ja nawet uśmiech noszę na agrafkę
brodzę po łydki w wodzie
ręce zanurzam w szuwarach
szukając zapomnianego
w moich snach spokojne jezioro
zmienia się w rwącą rzekę
każdy ma krzyż
drzewo na mój jeszcze rośnie
wbity drzazgą pod paznokciem
i wiatrak z którym walczy
między szczyptą obłędu a kęsem spokoju
rozpruwam wyblakłe wspomnienia
od podszewki są zimniejsze
a ziemia o wiele twardsza
kiedy stąpa się w dziurawych butach
kolejny dzień
zapinasz na ostatni guzik
ja nawet uśmiech noszę na agrafkę
brodzę po łydki w wodzie
ręce zanurzam w szuwarach
szukając zapomnianego
w moich snach spokojne jezioro
zmienia się w rwącą rzekę
każdy ma krzyż
drzewo na mój jeszcze rośnie
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez megi, łącznie zmieniany 1 raz.
DOBREGO 2018