Zanęcanie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zanęcanie
Ja dla pani, proszę pani,
własną duszę rad bym zranił,
zamknął słowa na półstryszku,
pod rząd wypił z pięć kieliszków
naleweczki z róży dzikiej,
później został gdzieś fircykiem,
by na końcu takiej drogi,
wrócić strofą w wierszu błogim.
Ja dla pani, proszę pani,
diabłu duszę mógłbym raić
a sprzedawszy nieco drożej
do stóp pani rzucić morze
Adriatyckie albo Czarne;
gdzie nagrzany piach rozgarnę
i tam właśnie, na tej plaży,
tylko bym za panią łaził.
A co wieczór, proszę pani
treścią ballad słuch bym mamił
aż mógł będę (poznam z gestu),
wziąć w ramiona, bez protestów
i najpierwszym śladom świtu
takich nadać kolorytów,
że się słońce zaczerwieni
pełne wstydu. Wiem, eufemizm.
Tylko problem, moja pani
bo choć pragnę bisurmanić
słowem, myślą, całym ciałem
- wciąż cię jeszcze nie poznałem.
Wiem, że jesteś, oczekujesz,
że rozumiesz, co ja czuję!
Otwórz progi swe gościnne…
Nie chcesz? – pójdę szukać innej.
.
Ja dla pani, proszę pani,
własną duszę rad bym zranił,
zamknął słowa na półstryszku,
pod rząd wypił z pięć kieliszków
naleweczki z róży dzikiej,
później został gdzieś fircykiem,
by na końcu takiej drogi,
wrócić strofą w wierszu błogim.
Ja dla pani, proszę pani,
diabłu duszę mógłbym raić
a sprzedawszy nieco drożej
do stóp pani rzucić morze
Adriatyckie albo Czarne;
gdzie nagrzany piach rozgarnę
i tam właśnie, na tej plaży,
tylko bym za panią łaził.
A co wieczór, proszę pani
treścią ballad słuch bym mamił
aż mógł będę (poznam z gestu),
wziąć w ramiona, bez protestów
i najpierwszym śladom świtu
takich nadać kolorytów,
że się słońce zaczerwieni
pełne wstydu. Wiem, eufemizm.
Tylko problem, moja pani
bo choć pragnę bisurmanić
słowem, myślą, całym ciałem
- wciąż cię jeszcze nie poznałem.
Wiem, że jesteś, oczekujesz,
że rozumiesz, co ja czuję!
Otwórz progi swe gościnne…
Nie chcesz? – pójdę szukać innej.
.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/