gdy na zachodzie bez zmian
Moderator: Tomasz Kowalczyk
.
czterdzieści obiegło tarczę zegara niepojętą ilością
wiary w przeznaczenie urodzonych na przełomie roku
gdy udział w wyścigu po lepsze jutro
już z założenia skazywany był na falstart
fałszywi prorocy z łatwością przedstawiali
drugą stronę medalu w lepszym świetle
nie wierzę w zodiak mówiłeś
niewiadomą do dziś pozostaje jesienna* strona
ostatnich pięciu lat i czterolistna koniczyna
przyzywana szelestem kartek
(...)która czasem wzbudza
to najgłębsze z westchnień
wchodząc w twoich butach
między moje wiersze (...)
chociaż łatwiej było z listy niewłaściwych wyborów
wykreślić tę miłość zamiast nieświadomie
zamykać drogę małym szczęściom
to nie był zwyczajny czas
*Jesienna zaduma-Jerzy Harasymowicz
czterdzieści obiegło tarczę zegara niepojętą ilością
wiary w przeznaczenie urodzonych na przełomie roku
gdy udział w wyścigu po lepsze jutro
już z założenia skazywany był na falstart
fałszywi prorocy z łatwością przedstawiali
drugą stronę medalu w lepszym świetle
nie wierzę w zodiak mówiłeś
niewiadomą do dziś pozostaje jesienna* strona
ostatnich pięciu lat i czterolistna koniczyna
przyzywana szelestem kartek
(...)która czasem wzbudza
to najgłębsze z westchnień
wchodząc w twoich butach
między moje wiersze (...)
chociaż łatwiej było z listy niewłaściwych wyborów
wykreślić tę miłość zamiast nieświadomie
zamykać drogę małym szczęściom
to nie był zwyczajny czas
*Jesienna zaduma-Jerzy Harasymowicz
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...