*** ( tych drzwi nie umiem dziś otworzyć ... )
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Cioci
Tych drzwi nie umiem dziś otworzyć.
Nim znów cię spotkam, musi starczyć
cicha zaduma i skłon głowy
w odpoczywaniach wiecznych naszych.
Już w telefonie brak numeru.
Nie dzwonisz, że ze zdrowiem ciężko.
We śnie przeraża czarna czeluść
z godzinek chleba powszedniego.
Tych drzwi nie umiem dziś otworzyć.
Dokoła wszystko takie szare.
Czas bezrozumny ból ukoi
gdy anioł muśnie posiwiałe.
Więc dzisiaj jeszcze się nie żegnam.
Nim pamięć zwiedzie na manowce
ty w mojej musisz jeszcze przetrwać,
zanim też ruszę w tamtą drogę.
Tych drzwi nie umiem dziś otworzyć.
Nim znów cię spotkam, musi starczyć
cicha zaduma i skłon głowy
w odpoczywaniach wiecznych naszych.
Już w telefonie brak numeru.
Nie dzwonisz, że ze zdrowiem ciężko.
We śnie przeraża czarna czeluść
z godzinek chleba powszedniego.
Tych drzwi nie umiem dziś otworzyć.
Dokoła wszystko takie szare.
Czas bezrozumny ból ukoi
gdy anioł muśnie posiwiałe.
Więc dzisiaj jeszcze się nie żegnam.
Nim pamięć zwiedzie na manowce
ty w mojej musisz jeszcze przetrwać,
zanim też ruszę w tamtą drogę.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...