a miało być o kropce nad "i"
Moderator: Tomasz Kowalczyk
niby z innych rodziców ale nie to też jabłko
chociaż poobijane z lokatorem pod skórką
doskonałych brak kształtów i rumieniec gdzieś umknął
nawet jesli wprost z tęczy nie kusiłoby barwą
niby z innych rodziców ale owoc ich starań
dziecko mając kłopoty w oczach prawie od świtu
nie przekona że wszystko przez zielonych kosmitów
z nosem dumnie zadartym gdy już pożar i alarm
niby brak było weny w ciszy tkwiącej przez lata
tracąc czas na szukanie coraz ciekawszej książki
próbowałam postacie zamknąć w kręgu tak wąskim
by w domysłach zostało to co ukryte w kartach
spływał miękko atrament rozpieszczając stalówkę
w pamiętniku od kleksów nie roiło się wcale
kiedy siedząc w kąciku wymyślałam wymówki
żeby jeszcze móc tylko przez chwileczkę detale
niczym garstkę korali ponanizać na myśli
sprawić aby zmyślony sen nareszcie się wyśnił
chociaż poobijane z lokatorem pod skórką
doskonałych brak kształtów i rumieniec gdzieś umknął
nawet jesli wprost z tęczy nie kusiłoby barwą
niby z innych rodziców ale owoc ich starań
dziecko mając kłopoty w oczach prawie od świtu
nie przekona że wszystko przez zielonych kosmitów
z nosem dumnie zadartym gdy już pożar i alarm
niby brak było weny w ciszy tkwiącej przez lata
tracąc czas na szukanie coraz ciekawszej książki
próbowałam postacie zamknąć w kręgu tak wąskim
by w domysłach zostało to co ukryte w kartach
spływał miękko atrament rozpieszczając stalówkę
w pamiętniku od kleksów nie roiło się wcale
kiedy siedząc w kąciku wymyślałam wymówki
żeby jeszcze móc tylko przez chwileczkę detale
niczym garstkę korali ponanizać na myśli
sprawić aby zmyślony sen nareszcie się wyśnił
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...