Strona 1 z 1

Cos dla Jana Stanisława (choć na pewno zna)

: sob 10 paź, 2009
autor: Mariola Kruszewska
Julian Tuwim
Jak Bolesław Leśmian napisałby wierszyk
„Wlazł kotek na płotek”

Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony,
Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łaskocie
I podwójnym niekotem ściga cień zielony.

A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!

Bezślepia, których nie ma, mrużąc w nieistowia
Wikłające się w plątwie śpiewnego mruczywa,
Dziewczynę-rozbiodrzynę pod pierzynę wzywa
Na bezdosyt całunków i mękę ustowia.

A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!

: sob 10 paź, 2009
autor: Jan Stanisław Kiczor
Powyższe Tuwim raczył stworzyć, niestety nie jako pochwalne, lecz bardziej prześmiewcze naśladowanie stylu, który w tamten czas, wielu współczesnym, do gustu nie przypadał.
Tuwim w tym wierszyku bardziej jeszcze ten styl przejaskrawił.

Zainspirowany tymże, lat temu wiele, ja też ową zabawę podjąłem. (kiedyś byłem bardzo zaleśmianiony, obecnie mam to za sobą, choć go lubię bardzo):

Wlazł kotek na płotek

Kot, co się był szczeliną wśród sztachet przeciskał,
Zrozpaczonych niemocą wobec tej swawoli,
Wskoczywszy na szczyt płotu mruczał i pchły iskał,
W omszałych służbą deskach nie czując niedoli.

W oddal ślepia kierował po żerdziach omszałych,
Zuchwale zglądał w cienie ułożone w smugi,
W bezkresie jawił mu się własny bezcień cały,
W pokrzywowych zieleniach mroczył się i gubił.

W niedosycie zabawy, w kociej samotności,
Rozciągniety w swą długość, strosząc grzbiet do słońca,
Wyśni własną bezczynność w pląsach zieloności,
Wąsiska strosząc jakby, trzymał straż bez końca.

: sob 10 paź, 2009
autor: Mariola Kruszewska
Jestem pod głębokim wrażeniem. Brawo!

: czw 22 paź, 2009
autor: Fred
Brawo :)
Styl Leśmiana można uważać za specyficzny, ale zaiste wart poznania, nawet rzekł bym treningu, gdy się pisze wiersze rymowane. To bardzo wzbogaca język i poszerza swobodę operowania słowem.
polecam :)
Nno a tak przy okazji, czy probowaliście kiedyś sparodiować innego autora?

: śr 20 kwie, 2016
autor: irekirek
Obie parodie ładne. Ale swoją drogą... O Leśmianie jako pierwszy oświadczył mi podręcznik szkolny. I podręcznik mówił, że co szczególne było u Leśmiana, to te neologizmy. Tymczasem on sobie mógł neologizmować, a i tak to co najlepsze tkwiło wcale nie w owej "nowomowie". Leśmian tworzył specyficzny, tajemniczo (bądź tajemno-) mroczny klimat, zaskakiwał rymami i pomysłem. To co podaje się jako wiersze wzorcowe, wcale nie świadczy o nim najpełniej. Wiersze takie jak "dziewczyna", "com uczynił", "szewczyk", "Urszula Kochanowska" albo "do siostry" wcale nie są aż tak "słowotwórcze"...