Sylvia Plath
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Jestem srebrne i dokładne. Nie mam uprzedzeń.
Cokolwiek widzę połykam natychmiast
Takie, jakie to jest, niezamglone ani miłością, ani nienawiścią.
Nie jestem okrutne tylko prawdomówne,
Oko małego, czworokątnego boga.
Większość czasu medytuję na przeciwległej ścianie.
Jest ona różowa i nakrapiana. Patrzę na nią tak długo
że sądzę iż stała się częścią mojego serca. Lecz ona migoce.
Twarze i ciemność rozdzielają nas bezustannie.
Teraz jestem jeziorem. Kobieta pochyla się nade mną,
Przeszukuje aż do dna, żeby odkryć kim jest naprawdę,
Potem zwraca się do tych kłamców, świec i księżyca.
Nagradza mnie łzami i niepokojem rąk.
Jestem ważne dla niej. Odchodzi i powraca.
Co rano jej twarz zastępuje ciemność.
We mnie zatopiła młodą dziewczynę i we mnie stara kobieta
Staje naprzeciw niej, dzień po dniu, jak okropna ryba.
Mirror
I am silver and exact. I have no preconceptions.
Whatever I see I swallow immediately
Just as it is, unmisted by love or dislike.
I am not cruel, only truthful.
The eye of a little god, four-cornered.
Most of the time I meditate on the opposite wall.
It is pink, with speckles. I have looked at it so long
I think it is part of my heart. But it flickers.
Faces and darkness separate us over and over.
Now I am a lake. A woman bends over me,
Searching my reaches for what she really is.
Then she turns to those liars, the candles or the moon.
I see her back, and reflect it faithfully.
She rewards me with tears and an agitation of hands.
I am important to her. She comes and goes.
Each morning it is her face that replaces the darkness.
In me she has drowned a young girl, and in me an old woman
Rises toward her day after day, like a terrible fish.
Cokolwiek widzę połykam natychmiast
Takie, jakie to jest, niezamglone ani miłością, ani nienawiścią.
Nie jestem okrutne tylko prawdomówne,
Oko małego, czworokątnego boga.
Większość czasu medytuję na przeciwległej ścianie.
Jest ona różowa i nakrapiana. Patrzę na nią tak długo
że sądzę iż stała się częścią mojego serca. Lecz ona migoce.
Twarze i ciemność rozdzielają nas bezustannie.
Teraz jestem jeziorem. Kobieta pochyla się nade mną,
Przeszukuje aż do dna, żeby odkryć kim jest naprawdę,
Potem zwraca się do tych kłamców, świec i księżyca.
Nagradza mnie łzami i niepokojem rąk.
Jestem ważne dla niej. Odchodzi i powraca.
Co rano jej twarz zastępuje ciemność.
We mnie zatopiła młodą dziewczynę i we mnie stara kobieta
Staje naprzeciw niej, dzień po dniu, jak okropna ryba.
Mirror
I am silver and exact. I have no preconceptions.
Whatever I see I swallow immediately
Just as it is, unmisted by love or dislike.
I am not cruel, only truthful.
The eye of a little god, four-cornered.
Most of the time I meditate on the opposite wall.
It is pink, with speckles. I have looked at it so long
I think it is part of my heart. But it flickers.
Faces and darkness separate us over and over.
Now I am a lake. A woman bends over me,
Searching my reaches for what she really is.
Then she turns to those liars, the candles or the moon.
I see her back, and reflect it faithfully.
She rewards me with tears and an agitation of hands.
I am important to her. She comes and goes.
Each morning it is her face that replaces the darkness.
In me she has drowned a young girl, and in me an old woman
Rises toward her day after day, like a terrible fish.
Ostatnio zmieniony czw 17 gru, 2020 przez AS, łącznie zmieniany 1 raz.
zacny Michaelu
to nie jest mój przekład;
Autora nie podałem bo się nie podpisał
a uważam, że wykonał kawał dobrej roboty;
zresztą
wygada na to, że Sylvia Plath
zmieniała wielokrotnie ten wiersz
i być może dlatego polskie tłumaczenie
nie zgadza się z angielską wersją
a angielską tu zamieszczoną znalazłem cudem;
dziękuję za wnikliwość i pozdrawiam
Koberko
to nie jest mój przekład;
Autora nie podałem bo się nie podpisał
a uważam, że wykonał kawał dobrej roboty;
zresztą
wygada na to, że Sylvia Plath
zmieniała wielokrotnie ten wiersz
i być może dlatego polskie tłumaczenie
nie zgadza się z angielską wersją
a angielską tu zamieszczoną znalazłem cudem;
dziękuję za wnikliwość i pozdrawiam
Koberko