Charles Bukowski "seksbomba" *
: pn 06 sie, 2018
"wiesz - powiedziała - siedziałeś przy barze
więc nie widziałeś
że tańczę z tamtym facetem.
tańczyliśmy i tańczyli
przytuleni.
ale nie poszłam nim do domu
bo wiedział że jestem
z tobą".
"wielkie dzięki" -
powiedziałem.
bez przerwy myślała o seksie.
nosiła te myśli z sobą
jak papierową torebkę
pełną czegoś tam.
ileż energii.
nigdy o tym nie zapominała.
gapiła się na każdego mężczyznę, jaki się napatoczył
rano w restauracyjkach
znad jajek na bekonie
i później
gdy jadła popołudniową kanapkę
albo stek na kolację.
powiedziała mi:
"wzoruję się
na Marylin Monroe".
"ciągle łazi
do dyskoteki w pobliżu
i tańczy z jakimś kretynem - powiedział mi raz
kumpel - dziwię ci się
że tak długo to wytrzymujesz".
znika gdzieś na wyścigach
potem wraca i mówi:
"trzech facetów chciało mi
stawiać" .
albo gubi się na parkingu
szukam jej, a ona
idzie z jakimś obcym gościem.
"no bo szedł z tej strony
a ja z tej
więc
przeszliśmy się trochę razem. nie chciałam
ranić jego uczuć" .
twierdziła, że ze mnie straszny
zazdrośnik.
pewnego dnia po prostu
zapadła się
w swoje organy płciowe
i znikła.
to tak jakby budzik
wpadał do
Wielkiego Kanionu,
stukocze terkocze
i dzwoni i dzwoni
ale już go człowiek
nie widzi ani nie słyszy.
czuję się teraz
znacznie lepiej.
uczę się stepować
i noszę czarny filcowy
kapelusz nasunięty
na prawe
oko.
* - tłumaczył Leszek Engelking
więc nie widziałeś
że tańczę z tamtym facetem.
tańczyliśmy i tańczyli
przytuleni.
ale nie poszłam nim do domu
bo wiedział że jestem
z tobą".
"wielkie dzięki" -
powiedziałem.
bez przerwy myślała o seksie.
nosiła te myśli z sobą
jak papierową torebkę
pełną czegoś tam.
ileż energii.
nigdy o tym nie zapominała.
gapiła się na każdego mężczyznę, jaki się napatoczył
rano w restauracyjkach
znad jajek na bekonie
i później
gdy jadła popołudniową kanapkę
albo stek na kolację.
powiedziała mi:
"wzoruję się
na Marylin Monroe".
"ciągle łazi
do dyskoteki w pobliżu
i tańczy z jakimś kretynem - powiedział mi raz
kumpel - dziwię ci się
że tak długo to wytrzymujesz".
znika gdzieś na wyścigach
potem wraca i mówi:
"trzech facetów chciało mi
stawiać" .
albo gubi się na parkingu
szukam jej, a ona
idzie z jakimś obcym gościem.
"no bo szedł z tej strony
a ja z tej
więc
przeszliśmy się trochę razem. nie chciałam
ranić jego uczuć" .
twierdziła, że ze mnie straszny
zazdrośnik.
pewnego dnia po prostu
zapadła się
w swoje organy płciowe
i znikła.
to tak jakby budzik
wpadał do
Wielkiego Kanionu,
stukocze terkocze
i dzwoni i dzwoni
ale już go człowiek
nie widzi ani nie słyszy.
czuję się teraz
znacznie lepiej.
uczę się stepować
i noszę czarny filcowy
kapelusz nasunięty
na prawe
oko.
* - tłumaczył Leszek Engelking