Strona 1 z 2

Wisława Szymborska "Gawęda o miłości ziemi ojczystej&qu

: pt 26 wrz, 2008
autor: Colett
Bez tej miłości można żyć,
mieć serce suche jak orzeszek,
malutki los naparstkiem pić
z dala od zgryzot i pocieszeń,
na własną miarę znać nadzieję,
w mroku kryjówkę sobie uwić,
o blasku próchna mówić „dnieje”,
o blasku słońca nic nie mówić.
Jakiej miłości brakło mi,
że są jak okno wypalone,
rozbite szkło, rozwijam dym,
jak drzewo z nagła powalone,
które za płytko wrosło w ziemię,
któremu wyrwał wiatr korzenie
i jeszcze żyje cząstką czasu,
ale już traci swe zielenie
i już nie szumi w chórze lasu?
Ziemio ojczysta, ziemio jasna,
nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w ciebie wrastam
radością, smutkiem, dumą, gniewem.
Nie będę jak zerwana nić.
Odrzucam pusto brzmiące słowa.
Można nie kochać cię i żyć,
ale nie można owocować,
ta dawność jej w głębokich warstwach...
Czasem pośrodku drogi stanę:
może nieznanych pieśni garstka
w skrzyni żelaznej nabijanej,
a może dzban, a może łuk

: pt 26 wrz, 2008
autor: Mariola Kruszewska
Wiersz obrośnięty złą sławą akademii ku czci. Ktoś do niego ułożył przepiękną melodię.

: pt 26 wrz, 2008
autor: Tomasz Kowalczyk
Uczyłem się tego wiersza na pamięć...

: sob 27 wrz, 2008
autor: Colett
dopóki nie przeczytałam raz a porządnie całego wiersza(nawet tytułu <img> ) sądziłam że jest tylko ten fragment

Bez tej miłości można żyć,
mieć serce suche jak orzeszek,
malutki los naparstkiem pić
z dala od zgryzot i pocieszeń,
na własną miarę znać nadzieję,

i że jest to kolejny aczkolwiek piekny wiersz o miłości..międzyludzkiej

: ndz 28 wrz, 2008
autor: stary krab
Ja zaś najdawniej, prawie od zawsze, pamiętam fragment, który był dla mnie wykładnią patriotyzmu.

Ziemio ojczysta, ziemio jasna,
nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w ciebie wrastam
radością, smutkiem, dumą, gniewem.
Nie będę jak zerwana nić.
Odrzucam pusto brzmiące słowa.
Można nie kochać cię i żyć,
ale nie można owocować.
kwiat

W. Szymborska: "Chwila w Troi"

: śr 20 maja, 2009
autor: Jolanta Kowalczyk
Chwila w Troi

Małe dziewczynki
chude i bez wiary,
że piegi zniknął z policzków,

nie zwracające niczyjej uwagi,
chodzące po powiekach świata,

podobne do tatusia albo do mamusi,
szczerze tym przerażone,

znad talerza,
znad książki,
sprzed lustra
porywane bywają w Troi.

W wielkich szatniach okamgnienia
przeobrażają się w piękne Heleny.

Wstępują po królewskich schodach
w szumie podziwu i długiego trenu.

Czują się lekkie. Wiedzą, że
piękność to wypoczynek,
że mowa sensu ust nabiera,
a gesty rzeźbią się same
w odniechceniu natchnionym.

Twarzyczki ich
warte oprawy posłów
dumnie sterczą na szyjach
godnych oblężenia.

Bruneci z filmów,
bracia koleżanek,
nauczyciel rysunków,
ach, polegną wszyscy.

Małe dziewczynki
z wieży uśmiechów
patrzą na katastrofę.

Małe dziewczynki
ręce załamują
w upadającym obłędzie obłudy.

Małe dziewczynki
na tle spustoszenia
w diademie płonącego miasta
z kolczykami lamentu powszechnego
w uszach.

Blade i bez jednej łzy.
Syte widoku. Tryumfalne.
Zasmucone tym tyko,
że trzeba powrócić.

Małe dziewczynki
powracające.

: czw 28 maja, 2009
autor: Anonymous
akurat tym wierszem wislawa przełamała moją awersje do niej :łe: :łe:

Wisława Szymborska: "Prospekt"

: wt 30 cze, 2009
autor: Jolanta Kowalczyk
PROSPEKT



Jestem pastylka na uspokojenie.
Działam w mieszkaniu,
skutkuję w urzędzie,
siadam do egzaminów,
starannie sklejam rozbite garnuszki -
tylko mnie zażyj,
rozpuść pod językiem,
tylko mnie połknij,
tylko popij wodą.

Wiem, co robić z nieszczęściem,
jak znieść złą nowinę,
zmniejszyć niesprawiedliwość,
rozjaśnić brak Boga,
dobrać do twarzy kapelusz żałobny.
Na co czekasz -
zaufaj chemicznej litości.

Jesteś jeszcze młody (młoda),
powinieneś (powinnaś) urządzić się jakoś.
Kto powiedział,
że życie ma być odważnie przeżyte?

Oddaj mi swoją przepaść -
wymoszczę ją snem,
będziesz mi wdzięczny (wdzięczna)
za cztery łapy spadania.

Sprzedaj mi swoją duszę.
Inny się kupiec nie trafi.

Innego diabła nie ma.

: wt 30 cze, 2009
autor: Stokrotka
Uwielbiam jej poezję ; )

:kwiat: <img>

Wisława Szymborska

: pt 12 sie, 2011
autor: Jan Stanisław Kiczor
CZŁOWIEK

Człowiek jest zmienny
jak pogoda
czym więcej ma
tym więcej chce
czym więcej wie
tym więcej szkodzi
człowiek jest zmienny
jak pogoda...

Człowiek mało wie!

Człowiek nie jest trwały
jak metal...
tak szybko rdzewieje mu dusza
tak szybko się wszystko kruszy...
z prochu człowiek powstał
i w proch się obróci...

Człowiek mało wie!

Człowiek jest kruchy jak słony paluszek!

.

Re: Wisława Szymborska

: pn 22 sie, 2011
autor: Mariola Kruszewska
Fuj! te wielokropki!
Na szczęście puenta się broni.

Re: Wisława Szymborska

: wt 23 sie, 2011
autor: Tomasz Kowalczyk
Nie lubię takich powtórzeń - wszak tytuł już wszystko wyjaśnia. I te wielokropki...

Pozdrawiam

Tomek

Re: Wisława Szymborska

: wt 27 wrz, 2011
autor: telfor
Rozmowa z kamieniem


Pukam do drzwi kamienia.
- To ja wpuść mnie.
Chcę wejść do Twojego wnętrza,
Rozejrzeć się dokoła,
Nabrać ciebie jak tchu.

- Odejdź- mówi kamień.-
Jestem szczelnie zamknięty.
Nawet rozbite na części
Będziemy szczelnie zamknięte.
Nawet starte na piasek
Nie wpuścimy nikogo.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja,wpuść mnie
przychodzę z ciekawości czystej.
Życie jest dla mnie jedyną okazją.
Zamierzam przejść się po Twoim placu,
A potem jeszcze zwiedzić liść i kroplę wody.
Niewiele czasu na to wszystko mam.
Moja śmiertelność powinna Cię wzruszyć.

-Jestem z kamienia - mówi kamień-
i z konieczności muszę zachować powagę.
Odejdź stąd.
Nie mam mięśni śmiechu.

Pukam do drzwi kamienia.
-To ja wpuść mnie.
Słyszałam, że są w Tobie wielkie puste sale,
Nie oglądane, piękne nadaremnie,
Głuche, bez echa czyichkolwiek kroków.
Przyznaj, że sam niedużo o tym wiesz.

-Wielkie i puste sale- mówi kamień-
ale w nich miejsca nie ma.
Piękne, być może, ale poza gustem
Twoich ubogich zmysłów.
Możesz mnie poznać, nie zaznasz mnie nigdy.
Całą powierzchnią zwracam się ku Tobie,
A całym wnętrzem leżę odwrócony.

Pukam do drzwi kamienia.
-To ja, wpuść mnie.
Nie szukam w Tobie przytułku na wieczność.
Nie jestem nieszczęśliwa.
Nie jestem bezdomna.
Mój świat jest wart powrotu.
Wejdę i wyjdę z pustymi rękami.
A na dowód, że byłam prawdziwie obecna,
Nie przedstawię niczego prócz słów,
Którym nikt nie da wiary.

-Nie wejdziesz- mówi kamień.-
brak ci zmysłu udziału.
Żaden zmysł nie zastąpi Ci zmysłu udziału.
Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenia
Nie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału.
Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu,
Ledwie jego zawiązek, wyobraźnię.

Pukam do drzwi kamienia.
-To ja wpuść mnie.
Nie mogę czekać dwóch tysięcy wieków
Na wejście pod Twój dach.

-Jeżeli mi nie wierzysz- mówi kamień-
zwróć się do liścia, powie to, co ja.
Do kropli wody, powie to, co liść.
Na koniec spytaj włosa z własnej głowy.
Śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech,
Którym śmiać się nie umiem.

Pukam do drzwi kamienia.
-To ja wpuść mnie.

-Nie mam drzwi- mówi kamień.



Wisława Szymborska

Re: Wisława Szymborska

: śr 28 wrz, 2011
autor: Jan Stanisław Kiczor
Nie powiem jednak, aby ta poetka bliską memu sercu była. Choć nawet trudno uzasadnić...

: wt 27 mar, 2012
autor: Bożena Kaczorowska
ZWIERZĘTA CYRKOWE

Przytupują do taktu niedźwiedzie,
skacze lew przez płonące obręcze,
małpa w zółtej tunice na rowerze jedzie,
trzaska bat i muzyczka brzęczy.
trzaska bat i kołysze oczy zwierząt,
słoń obnosi karafkę na głowie,
tańczą psy i ostrożnie kroki mierzą.

Wstydzę się bardzo, ja - człowiek.

Źle się bawiono tego dnia:
nie szczędzono hucznych oklasków,
chociaż ręka dłuższa o bat
cień rzucała ostry na piasku.


[ Dlatego żyjemy - W. Szymborska ]