: śr 25 lut, 2009
Właściwie to mówimy o dwóch różnych rodzajach krytyki.
1. Ogólny odbiór wiersza, niesionych przez niego treści (nie mylić z "przesłaniem") jakości
czytania, płynności, doboru słowa, wykwintnych rymów albo nie itd. Jest to tzw. przyjemność laika, który nie musi znać żadnych kanonów poetyckich, a wiersz ma w niego
"wpłynąć" i może ślad zostawić.Zauważyć przy tym potrzeba, że zdecydowana większość
wybitnych poetów, także współczesnych, to ludzie wszechstronnie oczytani w poezji klasycznej, zaczynając od starożytności, poprzez następne wieki do czasów współczesnych.
Piszą jak piszą, niemniej o tym co i jak świat pisał wiedzą bardzo dużo. Niestety wśród
znanych mi piszących poezję, mało jest takich. Większość do tzw. "staroci" nie sięga, bo po co? Przecież nie piszą dla "trupów". A na forum koleżeństwo i tak ich ugłaszcze, co najwyżej
z drobną sugestyjką: ach, no wiesz, lepiej by mi zabrzmiało......itd. A chcąc sie dowiedzieć co to tetrastych lub elegia do Google pędzą.
2. Druga kategoria jest groźniejsza, gdy krytykuje techniczną stronę kompozycji
wiersza, bez zmrużenia okiem bzdury wypisuje i ani się zająknie, że sam nie wie.
Warto czasem mniej napisać, lub przygotować się merytorycznie przed pisaniem, by
nauką dla piszącego opinia była, nie zaś wprowadzaniem w błąd, wedle nieodgadnionych
kryteriów.
I na tym właśnie zasadza się jakość krytyki, która ma pomagać, uczyć, zwracać uwagę na
niedociągnięcia, pod warunkiem wszakże, że krytykujący, sam wie o czym pisze, a nie
kieruje się jakąś niechęcią do czytanego i wszelkich sposobów sie ima, byle dowalić.
1. Ogólny odbiór wiersza, niesionych przez niego treści (nie mylić z "przesłaniem") jakości
czytania, płynności, doboru słowa, wykwintnych rymów albo nie itd. Jest to tzw. przyjemność laika, który nie musi znać żadnych kanonów poetyckich, a wiersz ma w niego
"wpłynąć" i może ślad zostawić.Zauważyć przy tym potrzeba, że zdecydowana większość
wybitnych poetów, także współczesnych, to ludzie wszechstronnie oczytani w poezji klasycznej, zaczynając od starożytności, poprzez następne wieki do czasów współczesnych.
Piszą jak piszą, niemniej o tym co i jak świat pisał wiedzą bardzo dużo. Niestety wśród
znanych mi piszących poezję, mało jest takich. Większość do tzw. "staroci" nie sięga, bo po co? Przecież nie piszą dla "trupów". A na forum koleżeństwo i tak ich ugłaszcze, co najwyżej
z drobną sugestyjką: ach, no wiesz, lepiej by mi zabrzmiało......itd. A chcąc sie dowiedzieć co to tetrastych lub elegia do Google pędzą.
2. Druga kategoria jest groźniejsza, gdy krytykuje techniczną stronę kompozycji
wiersza, bez zmrużenia okiem bzdury wypisuje i ani się zająknie, że sam nie wie.
Warto czasem mniej napisać, lub przygotować się merytorycznie przed pisaniem, by
nauką dla piszącego opinia była, nie zaś wprowadzaniem w błąd, wedle nieodgadnionych
kryteriów.
I na tym właśnie zasadza się jakość krytyki, która ma pomagać, uczyć, zwracać uwagę na
niedociągnięcia, pod warunkiem wszakże, że krytykujący, sam wie o czym pisze, a nie
kieruje się jakąś niechęcią do czytanego i wszelkich sposobów sie ima, byle dowalić.