Strona 2 z 2

: wt 30 lis, 2010
autor: Anonymous
[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]Dzięki bezpiecznej odległości, zapewne.:h:

Życie w stadzie jest ponoć najcenniejszym z aspektów. Sam nie wiem.

: wt 30 lis, 2010
autor: Jan Stanisław Kiczor
Poczekaj trochę. Wszystkiego się dowiesz. W swoim czasie.

: wt 30 lis, 2010
autor: Anonymous
W jakim kierunku zmierzasz? życia stadnego?

PS: Ano, wybacz, już wiem, początkowo się nie połapałem.
Tak - dobrze, że życie dawkuje emocje.

: wt 30 lis, 2010
autor: Jan Stanisław Kiczor
Ja muszę być stadny. Bo prowadzę firmę, zatrudniam ludzi, muszę rozwiązywać różne konflikty, czasem kogoś z roboty wypieprzyć, czasem do roboty przyjąć, negocjować stawki, zadbać o robotę, materiały, socjal itp.

Takie rzeczy tylko w stadzie...

: wt 30 lis, 2010
autor: Anonymous
[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]czasem kogoś z roboty wypieprzyć[/quote]

Uwierz, że parę ładnych lat byłem świadkiem różnych sytuacji. Mój tata prowadził firmę. Początkowo budowlaną, choć z zawodu jest nauczycielem. Po prostu chciał zmienić branżę. I na różnych ludzi się trafiało.

A co do przytoczonego zdania - sam widzisz, J.S.K., że czyjaś niesubordynacja też jest pewną namową do kompromisu. Może nie zauważy, może przymknie oko, odpuści. Ale mimo to trzeba spojrzeć twardo, sucho i zimno, żeby racjonalnie ocenić i podjąć właściwą decyzję.

: wt 30 lis, 2010
autor: @psik
[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]Ja muszę być stadny. Bo prowadzę firmę, zatrudniam ludzi, muszę rozwiązywać różne konflikty, czasem kogoś z roboty wypieprzyć, czasem do roboty przyjąć, negocjować stawki, zadbać o robotę, materiały, socjal itp.

Takie rzeczy tylko w stadzie...[/quote]

Zgadza się ale w tym stadzie to ty ustalasz reguły i ty jesteś samcem alfa <img>

[size=99px][ Dodano: 2010-11-30, 23:55 ][/size]
Miłosz - myślę, że inaczej niż ja odbierasz "stado"
wg mnie stado cię chroni pod warunkiem że się nie wychylasz.

: wt 30 lis, 2010
autor: Anonymous
[quote=""@psik""]Zgadza się ale w tym stadzie to ty ustalasz reguły i ty jesteś samcem alfa[/quote]

@psik, trafne spostrzeżenie <img>

choć z drugiej strony to żadne non. Jak wspomniałem, wiele lat obserwowałem funkcjonowanie firmy. I tam właśnie wielu chciało obalić "samca a." Wydawało im się, że łatwiej zarządzać niż dźwigać pustaki.

: śr 01 gru, 2010
autor: @psik
Prowadziłem siedem lat cudzą firmę - miałem pod sobą 20 osób - pewnego dnia powiedziałem "dość"

: śr 01 gru, 2010
autor: Maria
[quote=""Michael""]Pamiętaj, Miłosz - słowo jest środkiem dialogu i sposobem kontaktu jedynie dla inteligentnych, a tym samym dla cierpliwych. Z głupcem nie dojdziesz do porozumienia. Nawet nie próbuj, szkoda wysiłku. Sięgaj od razu po inne argumenty.[/quote]

Jakże ważny moment podniosłeś swoją wypowiedzią! Dziękuję.

[size=99px][ Dodano: 2010-12-01, 10:32 ][/size]
Poza tym, jeśli biją - nie zawsze i nie każdy jest w stanie się bronić; dlatego powstają kompromisy narzucone = wymuszone.

: śr 01 gru, 2010
autor: Anonymous
Tak, Michael zawarł w tych paru zdaniach całą rzeczywistość. <img>

Zauważyłaś coś ciekawego, Maria. Wymuszony kompromis.