marzenie w Pokoju,MIAŁEM SEN
Moderator: Tomasz Kowalczyk
[center]
a ja?.
wrócić?.
właśnie... wróciłem.
na dobre wróciłem.
teraz wróciłem.
wreszcie wróciłem.
do czego?,zaszeptałem samego siebie.
najlepiej do Zacisza własnej Duszy,odburknąłem po sekundzie.
zapalając pierwszy raz w życiu papierosa na czczo,
spokojnie dedukowałem,ponieważ są jeszcze sprawy drobne:
loty ptasie,
chwianie się trzcin w jeziorach,
blask gwiazdy wieczornej,
różne barwy owoców o porannym czasie
i wiatr przelatujący w sopranie...
i w basie
i moja mała lampa...
i stół niewytworny,na czas otarcia ociekających łez,
przerwałem.
odrzuciwszy chusteczkę,
rozważnie już kontynuowałem,ale nawet
za wszystkie obrazy Tycjana.
nie oddam tego stołu,wrzasnąłem.
nie bacząc na konsekwencje schodowego echa,
po chwilce
dalej ferowałem,bo pracuję przy nim.
to mój wierny przyjaciel... od samego rana,
ponownie przyhamowałem,
jednocześnie
sięgając po chustkę,
tym razem jednorazową,
gdyż ta szmaciana była mokra
od płaczliwego skowytu Przeszłości.
a kiedy noc... ,nie kończąc nawet,
po ostatnim tym słowie...
wybudziłem się z własnego,
osobistego,
prywatnego,
ćwierć-wiecznym koszmarem otulonego Snu.
...
epilog epilogów.
podchodząc statecznie do Okna,
zamaszyście je otworzył.
następnie wyjrzał,
jednakże nie na dłużej,
aniżeli kwadrans i może jeszcze z dziesięć minut.
zrelaksowany nocnym Marzeniem,
delektował się toczącym w oddali... życiem.
radując się w Duchu
padającym także rannym deszczykiem,
energicznie kulminował,
za te wszystkie lata...
za te poniżenia,
udręczenia i zeszmacenia.
za te wyrzeczenia i upokorzenia.
za tą beznadzieję.
za ten Upadek... ,
tych niepowtarzalnych,
tych minionych,
tych młodych lat.
...
wykorzystano;
fascynujący Wiersz-K.I.Gałczyńskiego,
onegdaj...
porzuconego Rolą blogowego Komentarza.
/celowo?,
trudno to stwierdzić,
teraz,
tak arbitralnie,
ale przypuszczamy,
że raczej to chyba było... /
tak czy owak z NIM. było,
to owak czy tak... ,
dziękuję w uniżeniu za NIEGO.
[/center]
a ja?.
wrócić?.
właśnie... wróciłem.
na dobre wróciłem.
teraz wróciłem.
wreszcie wróciłem.
do czego?,zaszeptałem samego siebie.
najlepiej do Zacisza własnej Duszy,odburknąłem po sekundzie.
zapalając pierwszy raz w życiu papierosa na czczo,
spokojnie dedukowałem,ponieważ są jeszcze sprawy drobne:
loty ptasie,
chwianie się trzcin w jeziorach,
blask gwiazdy wieczornej,
różne barwy owoców o porannym czasie
i wiatr przelatujący w sopranie...
i w basie
i moja mała lampa...
i stół niewytworny,na czas otarcia ociekających łez,
przerwałem.
odrzuciwszy chusteczkę,
rozważnie już kontynuowałem,ale nawet
za wszystkie obrazy Tycjana.
nie oddam tego stołu,wrzasnąłem.
nie bacząc na konsekwencje schodowego echa,
po chwilce
dalej ferowałem,bo pracuję przy nim.
to mój wierny przyjaciel... od samego rana,
ponownie przyhamowałem,
jednocześnie
sięgając po chustkę,
tym razem jednorazową,
gdyż ta szmaciana była mokra
od płaczliwego skowytu Przeszłości.
a kiedy noc... ,nie kończąc nawet,
po ostatnim tym słowie...
wybudziłem się z własnego,
osobistego,
prywatnego,
ćwierć-wiecznym koszmarem otulonego Snu.
...
epilog epilogów.
podchodząc statecznie do Okna,
zamaszyście je otworzył.
następnie wyjrzał,
jednakże nie na dłużej,
aniżeli kwadrans i może jeszcze z dziesięć minut.
zrelaksowany nocnym Marzeniem,
delektował się toczącym w oddali... życiem.
radując się w Duchu
padającym także rannym deszczykiem,
energicznie kulminował,
za te wszystkie lata...
za te poniżenia,
udręczenia i zeszmacenia.
za te wyrzeczenia i upokorzenia.
za tą beznadzieję.
za ten Upadek... ,
tych niepowtarzalnych,
tych minionych,
tych młodych lat.
...
wykorzystano;
fascynujący Wiersz-K.I.Gałczyńskiego,
onegdaj...
porzuconego Rolą blogowego Komentarza.
/celowo?,
trudno to stwierdzić,
teraz,
tak arbitralnie,
ale przypuszczamy,
że raczej to chyba było... /
tak czy owak z NIM. było,
to owak czy tak... ,
dziękuję w uniżeniu za NIEGO.
[/center]
Ostatnio zmieniony śr 18 kwie, 2012 przez anelehd, łącznie zmieniany 7 razy.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Zbyt często o nich zapominamy.anelehd pisze:są jeszcze sprawy drobne:
loty ptasie,
chwianie się trzcin w jeziorach,
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Administratorką forum. Mającą pewne nieśmiałe marzenia. ;-)anelehd pisze:kim Pani jest?
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde