Szumiały jodły na Łysicy
Moderator: Tomasz Kowalczyk
A gdy pogasną moje świece,
odejdzie w diabły nędzna dusza;
głowę obrócę na Łysicę
i gały będę wybałuszał.
Jan Stanisław Kiczor
Wybałuszałam i ja swoje,
jadąc korzeni naszych szlakiem,
po płotach pięły się powoje,
w polu mak toczył spór z bławatkiem.
Na Łysej Górze, na Łysicy
szumiały jodły tak żałośnie
i ogłaszały okolicy,
żeś, Drogi Janie, od nas odszedł,
że to za wcześnie, że bez sensu...
Dobrze, że choć zostały słowa.
Żal. Ale taki los poetów,
których ktoś z góry umiłował.
odejdzie w diabły nędzna dusza;
głowę obrócę na Łysicę
i gały będę wybałuszał.
Jan Stanisław Kiczor
Wybałuszałam i ja swoje,
jadąc korzeni naszych szlakiem,
po płotach pięły się powoje,
w polu mak toczył spór z bławatkiem.
Na Łysej Górze, na Łysicy
szumiały jodły tak żałośnie
i ogłaszały okolicy,
żeś, Drogi Janie, od nas odszedł,
że to za wcześnie, że bez sensu...
Dobrze, że choć zostały słowa.
Żal. Ale taki los poetów,
których ktoś z góry umiłował.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,