[październikiem jesień płynie]
Moderator: Tomasz Kowalczyk
październikiem jesień płynie
kapryśna deszczowa
listek brzozy w pajęczynę
przed wiatrem się schował
wiatr o psotach tylko myśli
hula jak szalony
i na starej okiennicy
wygrywa canzony
czasem gdzieś pod dębem przyśnie
i o szczęściu roi
czasem dmuchnie w spadłe liście
i tworzy z nich wzory
różnorodne niczym ptaki
z rajskiego ogrodu
zachowają swoje barwy
aż do pierwszych chłodów
nie bądź tak zachłanny wietrze
wszystkich nie zabieraj
będzie tęsknić pani jesień
smutkiem spłyną drzewa
kapryśna deszczowa
listek brzozy w pajęczynę
przed wiatrem się schował
wiatr o psotach tylko myśli
hula jak szalony
i na starej okiennicy
wygrywa canzony
czasem gdzieś pod dębem przyśnie
i o szczęściu roi
czasem dmuchnie w spadłe liście
i tworzy z nich wzory
różnorodne niczym ptaki
z rajskiego ogrodu
zachowają swoje barwy
aż do pierwszych chłodów
nie bądź tak zachłanny wietrze
wszystkich nie zabieraj
będzie tęsknić pani jesień
smutkiem spłyną drzewa
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Sprawiasz, że słowa zamieniają się w obrazy. Wiersz tak zauroczył, że nie mogłem oprzeć się perspektywie odkurzenia