Wiersze(2)
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 860
- Rejestracja: pt 12 sie, 2011
Medialni cyngle
Z przyzwoleniem
zamulonego hipokryzją sumienia,
ocieplają wizerunki
znienawidzonych postaci.
Ballada”Początek końca”
Ty miałeś czelność, by liczyć głosy,
kiedy naprawiać była potrzeba?
Wtedy ci jeszcze nie wyszły włosy -
pies ciebie...trącał. Początek końca?
Kiedy przegrałeś pewne wybory,
to w innym chórze zacząłeś śpiewać.
Próżno czarujesz zachodnie dwory -
pies ciebie...
Coraz głośniejszy dzwon alarmowy,
czas by w sumieniu własnym pogrzebać.
Już nie obroni pewien gajowy -
pies ciebie...
Twoja specjalność sprytne uniki,
(chociaż ucieczką nazwać to trzeba ),
a to na narty, to do Afryki -
pies ciebie...
Jest tajemnicą poliszynela:
kiedy ludowi zabraknie chleba -
sprawy załatwia na cytadelach,
więc pies cię...
Sąd
Filmem i książką spłycał pustkę w sobie,
niby-prawdami marzenia zagracał.
Wierzył naiwnie - wybrał dobry probierz.
Syzyfa praca.
Widzi po latach, zwodziły pragnienia,
zbladło wspomnienie romantycznych wzruszeń.
Porażek - w sukces nie uda się zmienić
żadnym retuszem.
Każde działanie niesie nieuchronność.
Zmiany, rzekomo w kolejnych wcieleniach.
Choćby raz miłość - wartością ogromną.
Sedno istnienia.
Z przyzwoleniem
zamulonego hipokryzją sumienia,
ocieplają wizerunki
znienawidzonych postaci.
Ballada”Początek końca”
Ty miałeś czelność, by liczyć głosy,
kiedy naprawiać była potrzeba?
Wtedy ci jeszcze nie wyszły włosy -
pies ciebie...trącał. Początek końca?
Kiedy przegrałeś pewne wybory,
to w innym chórze zacząłeś śpiewać.
Próżno czarujesz zachodnie dwory -
pies ciebie...
Coraz głośniejszy dzwon alarmowy,
czas by w sumieniu własnym pogrzebać.
Już nie obroni pewien gajowy -
pies ciebie...
Twoja specjalność sprytne uniki,
(chociaż ucieczką nazwać to trzeba ),
a to na narty, to do Afryki -
pies ciebie...
Jest tajemnicą poliszynela:
kiedy ludowi zabraknie chleba -
sprawy załatwia na cytadelach,
więc pies cię...
Sąd
Filmem i książką spłycał pustkę w sobie,
niby-prawdami marzenia zagracał.
Wierzył naiwnie - wybrał dobry probierz.
Syzyfa praca.
Widzi po latach, zwodziły pragnienia,
zbladło wspomnienie romantycznych wzruszeń.
Porażek - w sukces nie uda się zmienić
żadnym retuszem.
Każde działanie niesie nieuchronność.
Zmiany, rzekomo w kolejnych wcieleniach.
Choćby raz miłość - wartością ogromną.
Sedno istnienia.
"Szczęście...to znaczy...mieć adresata swoich uczuć i myśli." Agata Tuszyńska
-
- Posty: 0
- Rejestracja: śr 12 lut, 2014
- Lokalizacja: warszawa
Drażni w tych wierszach narzucający się dydaktyzm. Są też zbyt retoryczne, "oddzielone" od podmiotu lirycznego. Taka sobie wierszowana konstatacja, ale mało przekonująca, ponieważ mówi o rzeczach oczywistych.
Stefan Jurkowski
Stefan Jurkowski
-
- Posty: 860
- Rejestracja: pt 12 sie, 2011
s.jurkowski - dziękuję za poczytanie i pozdrawiam.
"Szczęście...to znaczy...mieć adresata swoich uczuć i myśli." Agata Tuszyńska