Wiersze1
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Do poezji
opowiem ci o inskrypcjach
które niegdyś krzywiły się
przed kocimi oczyma
niepewność wyrusza poza nimbus
kryje się a potem znów powraca
by ciemiężyć serce
los nie chce odkłamać tej historii
opowiem o tańczących łzach
śpiewającej róży
jak w niezupełnym czasie zagubiła się
z braku zrozumienia
a przecież nie chciała i tak tęskni
nie zakazuj wracać do wspomnień
nie zawsze gdy świeci słońce
pada deszcz
więc warto odkopać skarby życia
Poezjo
osadzasz się na dnie umysłu
potem spływasz do serca
i patrzysz przez sito
więc bądź koszem pełnym
świeżych owoców
pieprzem z Jordanii poczęstuj
tych co trzeba
niech żadne licho nie porywa
bo gdzie opętani tam z ziemi powstaną
przyjdź z Ziemi Greckiej
wraz z malarzami i rzeźbiarzami
uspokój niebieskie powieki
inką z mlekiem zacznij malować
sokiem z cytryn obrazów nie częstuj
bo i tak nie zdejmą z siebie szarości
Z pożądania
słucham ciszy zrodzonej
z dwóch czerwono- zielonych gołębi
z niezaspokojenia ust
powietrze jest smętniejsze
czekam aż minie burza
w której połykam słowa chytrego lisa
i nie wychodzę poza ramy swoich ramion
do kolorów czerni i czerwieni
jest taka biała jak w moim wierszu
teraz wiecie jak bardzo trudno o ciszę
tak cisza
uwidacznia się na zielonych liściach
i krzywi się na pożądanie
opowiem ci o inskrypcjach
które niegdyś krzywiły się
przed kocimi oczyma
niepewność wyrusza poza nimbus
kryje się a potem znów powraca
by ciemiężyć serce
los nie chce odkłamać tej historii
opowiem o tańczących łzach
śpiewającej róży
jak w niezupełnym czasie zagubiła się
z braku zrozumienia
a przecież nie chciała i tak tęskni
nie zakazuj wracać do wspomnień
nie zawsze gdy świeci słońce
pada deszcz
więc warto odkopać skarby życia
Poezjo
osadzasz się na dnie umysłu
potem spływasz do serca
i patrzysz przez sito
więc bądź koszem pełnym
świeżych owoców
pieprzem z Jordanii poczęstuj
tych co trzeba
niech żadne licho nie porywa
bo gdzie opętani tam z ziemi powstaną
przyjdź z Ziemi Greckiej
wraz z malarzami i rzeźbiarzami
uspokój niebieskie powieki
inką z mlekiem zacznij malować
sokiem z cytryn obrazów nie częstuj
bo i tak nie zdejmą z siebie szarości
Z pożądania
słucham ciszy zrodzonej
z dwóch czerwono- zielonych gołębi
z niezaspokojenia ust
powietrze jest smętniejsze
czekam aż minie burza
w której połykam słowa chytrego lisa
i nie wychodzę poza ramy swoich ramion
do kolorów czerni i czerwieni
jest taka biała jak w moim wierszu
teraz wiecie jak bardzo trudno o ciszę
tak cisza
uwidacznia się na zielonych liściach
i krzywi się na pożądanie
Ostatnio zmieniony pt 07 mar, 2014 przez Anita, łącznie zmieniany 11 razy.
-
- Posty: 0
- Rejestracja: śr 12 lut, 2014
- Lokalizacja: warszawa
Wiersze dosyć dobre. Niezły warsztat. Zręczna wersyfikacja, ekspresyjne obrazy. Myślę, że Autorka jest na dobrej drodze, ale musi uważnie obserwować świat, dużo czytać, zdobywać doświadczenia, by to co pisze miało większą warstwę refleksyjną i było bardziej przekonujące, odnoszące się do konkretu. Proszę pisać dalej.
Stefan Jurkowski
Stefan Jurkowski
Ostatnio zmieniony ndz 23 mar, 2014 przez s. jurkowski, łącznie zmieniany 1 raz.