Wiersze
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Zagubione talenty
nigdy nie szukaj wśród tłumu talentu
początkiem jego jesteś ty sam
chciałabym zagrać na złotej harfie
przy zachodzie słońca
odegrać główną rolę w filmie o Marylin Monroe
wiersz napisać jak Wisława Szymborska
zaśpiewać o ptaku kolorowym
i zatańczyć tarantellę
z gitarą iść przez życie i grać w blasku ogniska
ku górze wzlecieć na skrzydłach
z wiatrem we włosach
o poranku być kawą z cynamonem
wieczorem białym ptakiem i żółtą muszlą
w czerwonych twoich dłoniach
w świecie zagubionych talentów
zachować własne imię
Niebywała
nie jestem
z podium olimpijskiego
czasami świat różowy nie chce pójść na kompromis
odbierając komfort współczesności
mam coś z Wiśniewskiego
i Kate Winslet
moje oczy to nie czerwone gwiazdy
sporadycznie są
czarną porą roku
czasami dłonie przybierają kolor bieli
a usta gubią się w zieleni
dzisiaj popatrzę
znad niebieskiego stołu
w istocie jestem niebywała
Piekło
słońce nie liczące dziesięciu lat
chce śnić beztrosko
znać baśnie od wczesnego dzieciństwa
ubrane w winy wilkołaka patrzy tajemniczo
spod zielonego oka
drepcze po schodach z aksamitną szarą taśmą
czas patrzący bezlitosnym okiem
zabawka wypadła
przed samym spotkaniem z hałasem
pomiędzy wilkiem
a słońcem miejsce zajęła tama
w oddali obija się o ściany
echo echo płaczącego słońca
żywa materia ujrzała światło dzienne
odjęło wszystkim mowę
zapłakane niemowlę dostało jedzenie
nie z ojcowskiej ręki
przyciśnięty do ścian za zamkniętymi drzwiami
spowiada się z nędznej repliki prawdy
nigdy nie szukaj wśród tłumu talentu
początkiem jego jesteś ty sam
chciałabym zagrać na złotej harfie
przy zachodzie słońca
odegrać główną rolę w filmie o Marylin Monroe
wiersz napisać jak Wisława Szymborska
zaśpiewać o ptaku kolorowym
i zatańczyć tarantellę
z gitarą iść przez życie i grać w blasku ogniska
ku górze wzlecieć na skrzydłach
z wiatrem we włosach
o poranku być kawą z cynamonem
wieczorem białym ptakiem i żółtą muszlą
w czerwonych twoich dłoniach
w świecie zagubionych talentów
zachować własne imię
Niebywała
nie jestem
z podium olimpijskiego
czasami świat różowy nie chce pójść na kompromis
odbierając komfort współczesności
mam coś z Wiśniewskiego
i Kate Winslet
moje oczy to nie czerwone gwiazdy
sporadycznie są
czarną porą roku
czasami dłonie przybierają kolor bieli
a usta gubią się w zieleni
dzisiaj popatrzę
znad niebieskiego stołu
w istocie jestem niebywała
Piekło
słońce nie liczące dziesięciu lat
chce śnić beztrosko
znać baśnie od wczesnego dzieciństwa
ubrane w winy wilkołaka patrzy tajemniczo
spod zielonego oka
drepcze po schodach z aksamitną szarą taśmą
czas patrzący bezlitosnym okiem
zabawka wypadła
przed samym spotkaniem z hałasem
pomiędzy wilkiem
a słońcem miejsce zajęła tama
w oddali obija się o ściany
echo echo płaczącego słońca
żywa materia ujrzała światło dzienne
odjęło wszystkim mowę
zapłakane niemowlę dostało jedzenie
nie z ojcowskiej ręki
przyciśnięty do ścian za zamkniętymi drzwiami
spowiada się z nędznej repliki prawdy
Ostatnio zmieniony czw 17 kwie, 2014 przez Anita, łącznie zmieniany 9 razy.
-
- Posty: 0
- Rejestracja: śr 12 lut, 2014
- Lokalizacja: warszawa
Otóż to:
w świecie zagubionych talentów
zachować własne imię
Wiersze są dobre, ale mogą być słabo rozpoznawalne. Ten typ wersyfikacji jest bardzo powszechny. Namawiałbym do zróżnicowania wierszy, umuzycznienia frazy, znalezienia jakiejś własnej formy zapisu. Tego nie da się określić. Po prostu unikać wrażenia monotonii. A ona sie tutaj wkrada, ponieważ wszystkie wiersze mają bardzo podobny zapis. A wtedy to "własne imię" będzie zachowane, bo Autorka jest na dobrej drodze.
Stefan Jurkowski
w świecie zagubionych talentów
zachować własne imię
Wiersze są dobre, ale mogą być słabo rozpoznawalne. Ten typ wersyfikacji jest bardzo powszechny. Namawiałbym do zróżnicowania wierszy, umuzycznienia frazy, znalezienia jakiejś własnej formy zapisu. Tego nie da się określić. Po prostu unikać wrażenia monotonii. A ona sie tutaj wkrada, ponieważ wszystkie wiersze mają bardzo podobny zapis. A wtedy to "własne imię" będzie zachowane, bo Autorka jest na dobrej drodze.
Stefan Jurkowski
Witam serdecznie.Panie Stefanie uskrzydla mnie taka wiadomość.Postaram się poprawić w pisaniu poezji.Tylko nie wiem, co to jest umuzycznienie frazy.Postaram się dowiedzieć coś w tym temacie.Nie wiem jakby brzmiało "zachodzące serce..."?, albo zamiast serca to "zachodzące słońce"?Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony sob 01 mar, 2014 przez Anita, łącznie zmieniany 3 razy.