Bożena
Moderator: Tomasz Kowalczyk
świąteczny wiersz
noszę w sobie dziecko
którego nie urodzę
czasem mówię na głos jego imię
dziwnie się czując
jakby miał zdarzyć się cud
pod choinkę nie kładę prezentów
nie oczekuję dziadka Mroza
Mikołajowi najlepiej wychodziło zabieranie
a anieli nigdy ludzkim głosem nie przemówili
nie mówiąc o dawaniu czegokolwiek
chyba że łupin z orzechów do wyłupiania ze zdziwienia
jaki piękny jest świat
pada śnieg pada śnieg pada śnieg
tylko we wspomnieniach
oddam przereklamowane święta
mnie wystarczy grzybowa z uszkami
i dotyk ciepłych ust przy dzieleniu opłatkiem
kolejny etap dojrzewania
pokój urósł
z siedmiu do piętnastu kroków
i wciąż rośnie
podobnie jak wanna
nie chce wypuścić z objęć
słowa w nieznanym języku
odbite od ścian wyfruwają oknem
oddalają się i oddalają
z bliska gorzej widać
zakrzywiając przestrzeń
oswajam
rzeczywistość zamkniętą w czterech ścianach
w coraz wyraźniejszej poświacie
skoszonej trawy nie zastąpi zapach ambry
płucom pozwalając na głęboki oddech
tak zwana proza życia z pigułkami
i środkami do dezynfekcji
od poczęcia aż do śmierci kolaps zwłaszcza gdy pęknie
kolejny szampan wypełnionych rokowań
za drzwiami świat
frontem dla mogących wyjść poza niepisane prawo
czekając na Godota
pójdę nie ruszając się z miejsca
.
noszę w sobie dziecko
którego nie urodzę
czasem mówię na głos jego imię
dziwnie się czując
jakby miał zdarzyć się cud
pod choinkę nie kładę prezentów
nie oczekuję dziadka Mroza
Mikołajowi najlepiej wychodziło zabieranie
a anieli nigdy ludzkim głosem nie przemówili
nie mówiąc o dawaniu czegokolwiek
chyba że łupin z orzechów do wyłupiania ze zdziwienia
jaki piękny jest świat
pada śnieg pada śnieg pada śnieg
tylko we wspomnieniach
oddam przereklamowane święta
mnie wystarczy grzybowa z uszkami
i dotyk ciepłych ust przy dzieleniu opłatkiem
kolejny etap dojrzewania
pokój urósł
z siedmiu do piętnastu kroków
i wciąż rośnie
podobnie jak wanna
nie chce wypuścić z objęć
słowa w nieznanym języku
odbite od ścian wyfruwają oknem
oddalają się i oddalają
z bliska gorzej widać
zakrzywiając przestrzeń
oswajam
rzeczywistość zamkniętą w czterech ścianach
w coraz wyraźniejszej poświacie
skoszonej trawy nie zastąpi zapach ambry
płucom pozwalając na głęboki oddech
tak zwana proza życia z pigułkami
i środkami do dezynfekcji
od poczęcia aż do śmierci kolaps zwłaszcza gdy pęknie
kolejny szampan wypełnionych rokowań
za drzwiami świat
frontem dla mogących wyjść poza niepisane prawo
czekając na Godota
pójdę nie ruszając się z miejsca
.
Ostatnio zmieniony czw 13 lut, 2014 przez Bożena, łącznie zmieniany 3 razy.
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
-
- Posty: 0
- Rejestracja: śr 12 lut, 2014
- Lokalizacja: warszawa
"Świąteczny wiersz" nie jest utworem dobrym. Składa się z haseł wywoławczych, które osłabiają ekspresję. Stwierdzenia typu "dziwnie się czując" są w zasadzie niedopuszczalne w poezji. Poeta nie jest po to, aby się "dziwnie czuć", tylko wykreować to uczucie, przekonać czytelnika o istotnej dziwności takiego czy innego uczucia czy sytuacji. Poza tym sama tematyka jest za trudna. Tu trzeba wytrawnego autora, który ma perfekcyjnie opanowany warsztat, aby wiersz zabrzmiał przejmująco, a nie czułostkowo czy banalnie.
"Kolejny etap dojrzewania" jest zupełnie dobrym wierszem, bardzo oszczędnym, lapidarnym, pełnym znaczeń, jednocześnie trzymającym słowo w ryzach. Konsekwentnie zestrojony.
Podobnie "zakrzywiając przestrzeń". Radzę zrezygnować z wersu: "płucom pozwalając na głęboki oddech". Nie potrzebne dopowiedzenie. W całości wiersz niezły, ale na przyszłość radzę pracować nad formą, nad przejrzystością poetyckiej narracji.
Stefan Jurkowski
"Kolejny etap dojrzewania" jest zupełnie dobrym wierszem, bardzo oszczędnym, lapidarnym, pełnym znaczeń, jednocześnie trzymającym słowo w ryzach. Konsekwentnie zestrojony.
Podobnie "zakrzywiając przestrzeń". Radzę zrezygnować z wersu: "płucom pozwalając na głęboki oddech". Nie potrzebne dopowiedzenie. W całości wiersz niezły, ale na przyszłość radzę pracować nad formą, nad przejrzystością poetyckiej narracji.
Stefan Jurkowski
Ostatnio zmieniony ndz 23 lut, 2014 przez s. jurkowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Bardzo dziękuję za cenne wskazówki- w zasadzie 2:1- to całkiem dobry wynik-
Jeszcze raz bardzo dziękuję za ocenę- łaskawą dla mnie,- bałam się, że wszystko do kitu- może więc czasem coś odważę się jeszcze napisać- Pozdrawiam, Bożena
- to dla mnie ważna uwaga- czasem zaplątuję główną myśl i chyba nie jest to dobre-s. jurkowski pisze:ale na przyszłość radzę pracować nad formą, nad przejrzystością poetyckiej narracji.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za ocenę- łaskawą dla mnie,- bałam się, że wszystko do kitu- może więc czasem coś odważę się jeszcze napisać- Pozdrawiam, Bożena
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.