przepływania
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 832
- Rejestracja: ndz 14 lut, 2016
niewykarmione sny wracają pod osłoną
nocy nie rozdziewiczą płytkim oddechem
bądź czujna
ciemność odkleja się od światła i razi bardziej
niż najjaśniejsza myśl
jesteś w nich
cząstką nadajesz kształt pierwotnego wzoru
i wszystko płynie —
ociera się o przekrwione oczy
pełnowymiarowe przestrzenie są interpretacją
z gatunku: płyń z dala ode mnie
i pokonujesz dystans
w twojej głowie senny margines
wynosi cię na nowe wody
nocy nie rozdziewiczą płytkim oddechem
bądź czujna
ciemność odkleja się od światła i razi bardziej
niż najjaśniejsza myśl
jesteś w nich
cząstką nadajesz kształt pierwotnego wzoru
i wszystko płynie —
ociera się o przekrwione oczy
pełnowymiarowe przestrzenie są interpretacją
z gatunku: płyń z dala ode mnie
i pokonujesz dystans
w twojej głowie senny margines
wynosi cię na nowe wody
"Każdy człowiek jest jak księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu"
- Leon Gutner
- Posty: 7891
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Świetne - chociaż tym razem bardziej początek niż koniec.
Z przyjemnością L.G.
Z przyjemnością L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
Tekst jest bardzo osobistym wyznaniem, opisem dysonansu uczuć. Czasem zazdroszczę tym, którzy przyjmują wszystko "jak leci" i żyją bez zagłębiania się w cokolwiek, powierzchownie. To takie bezpieczne. Bowiem, gdy spojrzeć pod powierzchnię, w głąb siebie, wyłania się obraz zgoła inny...
Bardzo przemawiają do mojej wyobraźni "niewykarmione sny". Ich powroty są kluczowe dla zrozumienia położenia podmiotu lirycznego, jego toku myślenia: płyń z dala ode mnie. Czy to wynik strachu? A może samoświadomości?
I zdawać by się mogło, że puenta jest optymistyczna, bo przecież podmiot liryczny wyniesiony zostaje na "nowe wody", czyli jest progres. Tylko te granice... wyznaczone przez senny, a więc nierealny, margines. Można tak bez końca: przepływać "pełnowymiarowe przestrzenie" wszerz i wzdłuż, pokonywać kolejne dystanse, a jednak wciąż być na początku, albowiem "niewykarmione sny wracają". I pewnie będą wracać. I wiem, że można w tym potrzasku żyć całą wieczność: za dnia pozorując życie, nocą - przepływając kolejne sny - tak realne, jakby to było tu i teraz.
Chciałabym móc powiedzieć, że nie rozumiem...
Bardzo przemawiają do mojej wyobraźni "niewykarmione sny". Ich powroty są kluczowe dla zrozumienia położenia podmiotu lirycznego, jego toku myślenia: płyń z dala ode mnie. Czy to wynik strachu? A może samoświadomości?
I zdawać by się mogło, że puenta jest optymistyczna, bo przecież podmiot liryczny wyniesiony zostaje na "nowe wody", czyli jest progres. Tylko te granice... wyznaczone przez senny, a więc nierealny, margines. Można tak bez końca: przepływać "pełnowymiarowe przestrzenie" wszerz i wzdłuż, pokonywać kolejne dystanse, a jednak wciąż być na początku, albowiem "niewykarmione sny wracają". I pewnie będą wracać. I wiem, że można w tym potrzasku żyć całą wieczność: za dnia pozorując życie, nocą - przepływając kolejne sny - tak realne, jakby to było tu i teraz.
Chciałabym móc powiedzieć, że nie rozumiem...
- Krystyna Morawska
- Posty: 1450
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Kiedy czytam pojawia się cień i oczekiwanie, którego nie potrafię nazwać. Chyba na tym polega tajemnica przepływania nocy w dzień i odwrotnie. Piękny wiersz.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
Twoje wiersze głęboko mnie przeszywały, tym razem nie poczułam niepokoju. Może dlatego, że zakończenie utworu okazało się być spodziewane i nie do końca oryginalne. Co nie znaczy, że utwór jest zły. Po prostu spodziewałam się mocniejszego wrażenia.
-
- Posty: 173
- Rejestracja: pn 25 maja, 2015
jakby sedno...księżycowa pisze: ↑sob 25 lis, 2023 (...)ciemność odkleja się od światła i razi bardziej
(...)najjaśniejsza myśl
(...)
ociera się o przekrwione oczy...
A tak na marginesie, sny zawsze na przekór.
Przepłynąłem.
Nie żałuję;)
Pozdr.
Mimochodem...
-
- Posty: 832
- Rejestracja: ndz 14 lut, 2016
Leo, dobrze że chociaż początek:) Dzięki za zajrzenie.
Mariusz, bardzo dziękuję za słowo. Pozdrawiam.
Vesper
Wilgo, bardzo dziękuję
Corti, dzięki za podzielenie się odczuciami. Ten wiersz na pewno jest mniej niepokojący, ale tylko pozornie. Celowo zastosowałam troszkę inny, bardziej stonowany wachlarz emocji, niż w moich innych wierszach. Dziękuję za szczerość i opinię. Pozdrawiam
O, Czarnowidz! Bardzo miło Cię widzieć Mam nadzieję, że swobodnie się płynęło?
Nie dość, że podołałeś i przepłynąłeś, to jeszcze wyłowiłeś sedno, brawo Ty:)
Mówisz, że sny zawsze na przekór? Nie wiem czy to dobrze, bo dzisiejszy mógłby się zrealizować:) Piękne Bóg zapłać Pozdrówka.
Mariusz, bardzo dziękuję za słowo. Pozdrawiam.
Vesper
Wilgo, bardzo dziękuję
Corti, dzięki za podzielenie się odczuciami. Ten wiersz na pewno jest mniej niepokojący, ale tylko pozornie. Celowo zastosowałam troszkę inny, bardziej stonowany wachlarz emocji, niż w moich innych wierszach. Dziękuję za szczerość i opinię. Pozdrawiam
O, Czarnowidz! Bardzo miło Cię widzieć Mam nadzieję, że swobodnie się płynęło?
Nie dość, że podołałeś i przepłynąłeś, to jeszcze wyłowiłeś sedno, brawo Ty:)
Mówisz, że sny zawsze na przekór? Nie wiem czy to dobrze, bo dzisiejszy mógłby się zrealizować:) Piękne Bóg zapłać Pozdrówka.
"Każdy człowiek jest jak księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu"