drzemka drugiej zmiany
: pt 05 mar, 2021
oplata lniany szal
ogarnia szał i odpadam prędko
jak słoma w tynku starych izb
na szczycie szary wiór
padnij i dwadzieścia pompek krew przetacza
dajcie czarnej i błękitnej
chcę juchę mieć globalną
i oprawy cynkowe po jednej na źrenicę
dołóż firanki i karnisz brwiowy blond ciemny
łapy precz od betoniarki
dawno twarde jak glina po upałach
a pęknięć nie policzysz za dniówkę
zresztą po co skoro szal oplata
nie widać końca robót wcale
dadzą sera i pajdę z cementem
nos dziurawy załata po brzegi
przecież Morfeusz ma wolne w niedziele
ogarnia szał i odpadam prędko
jak słoma w tynku starych izb
na szczycie szary wiór
padnij i dwadzieścia pompek krew przetacza
dajcie czarnej i błękitnej
chcę juchę mieć globalną
i oprawy cynkowe po jednej na źrenicę
dołóż firanki i karnisz brwiowy blond ciemny
łapy precz od betoniarki
dawno twarde jak glina po upałach
a pęknięć nie policzysz za dniówkę
zresztą po co skoro szal oplata
nie widać końca robót wcale
dadzą sera i pajdę z cementem
nos dziurawy załata po brzegi
przecież Morfeusz ma wolne w niedziele