Forum literackie Ogród Ciszy

nie pleć mówi matka
więc plotę
nie pleć mówi ojciec
plotę tym bardziej tym ciaśniej
i dusi się sznur przedśmiertnie
później powtórzy przećwiczoną rolę
epizod z wisielcem

na stole butelka nad nią ojciec i matka
modlą się statyści o cud przemienienia
półlitrówki w pięć albo osiem dzbanów
ułańska fantazja
ale stało się stało

grający drzewo poległ przedwcześnie
tłum mający ponieść grzesznicę na językach
znika

pochodu nie będzie za to kac
który lepiej przemilczeć
zwłaszcza że czkają mylą refren
i wchodząc w inne role

drzewo sprawdza wytrzymałość stołu
stojąc pośrodku zakłada koronę
światło bijące od żarówki
robi za aureolę

Klimaty Leo odległe ale to świetnie złożony i zapisany wiersz.

Z przyjemnością L.G.

Ewo, Takich zmian w scenariuszu trudno nie zauważyć. A tym bardziej przemilczeć.
Przyjmij zatem:

Pozdrowienia.

Wstrząsający tekst, Ewo.
Tylko Ty potrafisz tak mocno, tak prawdziwie...

Kiedyś był taki western
Kto zayumał lejce

ale to zapewne o tym w pewnej karkołomnej symetrii



To tylko skrajna opinia - do odrzucenia.

Świetny warsztat. Głośne czytanie podkreśla rytmikę.
Przy pierwszym podejściu początek wiersza (pewnie przez powtórzenia)
wydawał się przegadany. Jednak teraz uważam, że każde słowo
posiada nie tylko moc, ale jest wręcz niezbędne. Wiersz konsekwentnie
prowadzony, na granicy rzeczywistości i zaskakującej metafory. Gratuluję.

Twoje dotychczasowe utwory były prowadzone wręcz z matematyczną dokładnością. W tak dokładnym planie trudno o "nadsłowie" czy chaos. Skoro wszystko jest zaplanowane, to znaczy, że bez jednego elementu może runąć zamysł Autorki.
Tutaj "obowiązuje" brak planu, przekaz dosyć niewyraźny, również stylistyka budzi wątpliwości.