Kruchość
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Odkąd bramy przed tobą stawały otworem,
wyglądało, jak gdyby świat zaległ pod nogi,
byś ze stu zależności sens mogła wydobyć,
mając dystans do siebie, do życia – pokorę.
Snułaś plany na jutro, marzenia, pamiętasz?
Wtedy myśli splatałaś jak wątek z osnową.
Dzisiaj musisz mozolnie zaczynać na nowo,
aby kartka po kartce przywracać kalendarz.
Jakby chwili codziennej zabrakło przekazu,
zakłócenia na łączach z bezwizją, bezfonią.
Ciało w nieświadomości, tak obce… ironio!
Nie poddało się prośbie ni łzom, ni nakazom.
Odtąd stałaś się więźniem woskowej postaci,
przypominasz roślinę, co patrzy przez okno,
która uschnie, nim zdoła oszukać samotność,
gdy ją nikt nie podleje, czy też nie przesadzi.
Wciąż ci trudno pogodzić się samej ze sobą,
Po co trwać? I jak mantrę powtarzać pytanie,
które bez odpowiedzi z pewnością zostanie,
kiedy życie upływa jak strumień, lecz obok.
wyglądało, jak gdyby świat zaległ pod nogi,
byś ze stu zależności sens mogła wydobyć,
mając dystans do siebie, do życia – pokorę.
Snułaś plany na jutro, marzenia, pamiętasz?
Wtedy myśli splatałaś jak wątek z osnową.
Dzisiaj musisz mozolnie zaczynać na nowo,
aby kartka po kartce przywracać kalendarz.
Jakby chwili codziennej zabrakło przekazu,
zakłócenia na łączach z bezwizją, bezfonią.
Ciało w nieświadomości, tak obce… ironio!
Nie poddało się prośbie ni łzom, ni nakazom.
Odtąd stałaś się więźniem woskowej postaci,
przypominasz roślinę, co patrzy przez okno,
która uschnie, nim zdoła oszukać samotność,
gdy ją nikt nie podleje, czy też nie przesadzi.
Wciąż ci trudno pogodzić się samej ze sobą,
Po co trwać? I jak mantrę powtarzać pytanie,
które bez odpowiedzi z pewnością zostanie,
kiedy życie upływa jak strumień, lecz obok.
Ostatnio zmieniony ndz 16 cze, 2019 przez abandon, łącznie zmieniany 1 raz.
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
Właśnie. Czy takie przepływające obok życie ma jeszcze jakiś sens? Tym bardziej kiedy człowiek już jest warzywem...:(abandon pisze:Wciąż ci trudno pogodzić się samej ze sobą,
Po co trwać? I jak mantrę powtarzać pytanie,
które bez odpowiedzi z pewnością zostanie,
kiedy życie upływa jak strumień, lecz obok.
Zawsze irytują mnie wypowiedzi typu : "moja babcia żyła 100 lat", ale jakie to życie pod koniec było, jak straszną udrękę niosło człowiekowi ile bólu i cierpienia bliskim.....
Tak sobie głośno myślę, że powinna być eutanazja na życzenie. Aby jeszcze w pełni sprawny człowiek mógł decydować jak chce pożegnać się ze światem.
Wiem coś o takim odchodzeniu, moja Bratowa " poślubiła" i Parkinsona i Alzheimera ...
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
- Leon Gutner
- Posty: 7901
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Snułaś plany na jutro, marzenia, pamiętasz?
Wtedy myśli splatałaś jak wątek z osnową.
Dzisiaj musisz mozolnie zaczynać na nowo,
aby kartka po kartce przywracać kalendarz.
Najładniejsza strofa - zapadła w Leona szczególnie .
Jedna z moich ulubionych form .
Odbiór jak najbardziej pozytywny .
Z uszanowaniem L.G.
Wtedy myśli splatałaś jak wątek z osnową.
Dzisiaj musisz mozolnie zaczynać na nowo,
aby kartka po kartce przywracać kalendarz.
Najładniejsza strofa - zapadła w Leona szczególnie .
Jedna z moich ulubionych form .
Odbiór jak najbardziej pozytywny .
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
Ireno, trudny temat, ale tak się składa, że takowe mnie lubią, chyba za dużo myślę :)
Również jestem zdania, że eutanazja nie jest przeciwko człowieczeństwu, a na jego usługach, a może nawet po to, żeby zachować jego resztki. Do tego powiem więcej: tyle człowieka w człowieku, ile w nim samostanowienia i równie dobrze można walczyć o swoje życie, co i o jego zakończenie.
Odwieczne, moralne dylematy...
Dziękuję i kłaniam się :)
Leonie, miło, że coś wybrałeś dla siebie.
Rymowanie ma tę zaletę, że można rozprawiać o formie, a jest o czym. Wolne niech pomarzą ;)
Dziękuję.
Ab
Również jestem zdania, że eutanazja nie jest przeciwko człowieczeństwu, a na jego usługach, a może nawet po to, żeby zachować jego resztki. Do tego powiem więcej: tyle człowieka w człowieku, ile w nim samostanowienia i równie dobrze można walczyć o swoje życie, co i o jego zakończenie.
Odwieczne, moralne dylematy...
Dziękuję i kłaniam się :)
Leonie, miło, że coś wybrałeś dla siebie.
Rymowanie ma tę zaletę, że można rozprawiać o formie, a jest o czym. Wolne niech pomarzą ;)
Dziękuję.
Ab
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4464
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Trzeba zawsze płynąć samym nurtem. Dać się ponieść, bo czasami rzeka potrafi zanieść śmiałka na wymarzony ląd...abandon pisze:kiedy życie upływa jak strumień, lecz obok.
Piękny wiersz!
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Zawsze wybieramy między dobrem a złem. Tylko najczęściej nazywamy te wybory zupełnie inaczej. A niekiedy dokonujemy tych najbardziej diabelskich, kiedy twierdzimy, że optujemy za tzw. "mniejszym złem". Człowiek to specjalista od relatywizacji wszelkich trendów...
Cóż, słabość i ułomność wszelkiej maści zmusza do wyjaśnienia na własny użytek zjawisk czy zachowań nie mieszczących się w zakresie naszej wiedzy. Podobno prawda zawsze zwycięża bez relatywizowania, zatem tego się trzymajmy :)
Kłaniam się.
Kłaniam się.
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.