Z/a/lany tradycyjnie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
wstąpił
piekło po drodze mu było
skosztował wina
chleb spowszedniał
wychodząc
wytrzepał z głowy łupież grzechów zatrzymały się
na kołnierzu za uszy nikt nie zaglądał
święconkę przyniósł zalany
w poniedziałek
piekło po drodze mu było
skosztował wina
chleb spowszedniał
wychodząc
wytrzepał z głowy łupież grzechów zatrzymały się
na kołnierzu za uszy nikt nie zaglądał
święconkę przyniósł zalany
w poniedziałek
Ostatnio zmieniony pn 17 kwie, 2017 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
W Wielką Sobotę zarejestrowałam taki obrazek: Dwóch mężczyzn na zwaciałych nogach ciągnęło wózek... na dwóch kołach na nim też... dwie skrzynki piwa, kilka butelek gorzały...i ani śladowej ilości jedzenia.
Nie wiem czy dotrwają do "zlanego" poniedziałku.
Serdecznie dziękuję za czytanie i słowo u mnie.
Wesołego po Świętach
Nie wiem czy dotrwają do "zlanego" poniedziałku.
Serdecznie dziękuję za czytanie i słowo u mnie.
Wesołego po Świętach
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Znałem takiego. Jak zaczął "jajeczko" w Wielki Piątek, to do domu na Święta "doszedł" w Poniedziałek Wielkanocny.
Dobrze napisane, jak zawsze zresztą.
Pozdrawiam
Dobrze napisane, jak zawsze zresztą.
Pozdrawiam
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Łaskawyś dla mnie JanieJan Stanisław Kiczor pisze:Znałem takiego. Jak zaczął "jajeczko" w Wielki Piątek, to do domu na Święta "doszedł" w Poniedziałek Wielkanocny.
Dobrze napisane, jak zawsze zresztą.
Pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
smutne, ale prawdziwe- pozdrawiam serdecznie
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
Wiersz zbudowany na zabawnej grze utartych "powiedzonek". Ten łupież pasuje mi tu najmniej, ale wrócił zalany w poniedziałek - jak najbardziej.
Witaj Nurio vel Ireno.
Istotnie, zastanawia mnie ten wtręt o łupieżu.
Gdyby się pozbyć tej części, wyszłaby szalenie zgrabna nadrealistyczna miniaturka.
Dlaczego "Nad"?
Bo gra słów w tej miniaturce stworzyłaby wizję oklapłego zegara od Daliego. Przerysowana rzeczywistość, ale rzeczywistość.
Istotnie, zastanawia mnie ten wtręt o łupieżu.
Gdyby się pozbyć tej części, wyszłaby szalenie zgrabna nadrealistyczna miniaturka.
Dlaczego "Nad"?
Bo gra słów w tej miniaturce stworzyłaby wizję oklapłego zegara od Daliego. Przerysowana rzeczywistość, ale rzeczywistość.