Ulice krótsze od zgorzknienia
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4464
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Od pielgrzyma do turysty nie jest zbyt daleko. Łatwo zmienia się skórę.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
a to ciekawe, bardzo. Gdyby szerzej popatrzyć na zawarte tutaj słowa - dokonuje się takie rozszerzenie znaczeń....
Pl stwierdza - nie sądziłem...czyli jednak miał jakieś tam pojęcie o przedmiocie/ zjawisku/ miejscu, że będziesz jak miasto z pocztówek, to znaczy jakie? Miasta są różne, widoczki również, ale tutaj akurat nasuwa się taki landszaft ( przynajmniej mnie), który każdy może odnaleźć na mapie, iść wg drogowskazów jakimś tam turystom( pewnie Japończykom, bo oni wpatrzenie w te mapy, z tymi obrzydliwymi aparatami). Dlaczego nie pielgrzymom? To jest kapitalne....
Kim jest pielgrzym? Pątnik idący do miejsca kultu z prośbami, podziękowaniami, ale zawsze z modlitwą.
I właśnie - zupełnie nie kojarzę tego utworu z taką wędrówką, a raczej z dążeniem do celu w ogóle. Zdawało się, że będzie to takie ładne/ łatwe/ cukierkowe ( stąd mogli to osiągnąć zwykli turyści/ , ale żeby wybraną drogę/ cel/ a MOŻE WRĘCZ OSOBĘ.... to trzeba na klęczkach, a na to nie każdego stać.
Od razu wyjaśniam - nadinterpretowałam, wiem, jednak jest coś w tym tekście bliskiego moim doświadczeniom, że podłożyłam własne przemyślenia. Za tę możliwość - bardzo wysoko oceniam wiersz, bardzo, La
ps/ i jeszcze ten tytuł - ulice krótsze od zgorzknień, super!
Pl stwierdza - nie sądziłem...czyli jednak miał jakieś tam pojęcie o przedmiocie/ zjawisku/ miejscu, że będziesz jak miasto z pocztówek, to znaczy jakie? Miasta są różne, widoczki również, ale tutaj akurat nasuwa się taki landszaft ( przynajmniej mnie), który każdy może odnaleźć na mapie, iść wg drogowskazów jakimś tam turystom( pewnie Japończykom, bo oni wpatrzenie w te mapy, z tymi obrzydliwymi aparatami). Dlaczego nie pielgrzymom? To jest kapitalne....
Kim jest pielgrzym? Pątnik idący do miejsca kultu z prośbami, podziękowaniami, ale zawsze z modlitwą.
I właśnie - zupełnie nie kojarzę tego utworu z taką wędrówką, a raczej z dążeniem do celu w ogóle. Zdawało się, że będzie to takie ładne/ łatwe/ cukierkowe ( stąd mogli to osiągnąć zwykli turyści/ , ale żeby wybraną drogę/ cel/ a MOŻE WRĘCZ OSOBĘ.... to trzeba na klęczkach, a na to nie każdego stać.
Od razu wyjaśniam - nadinterpretowałam, wiem, jednak jest coś w tym tekście bliskiego moim doświadczeniom, że podłożyłam własne przemyślenia. Za tę możliwość - bardzo wysoko oceniam wiersz, bardzo, La
ps/ i jeszcze ten tytuł - ulice krótsze od zgorzknień, super!
Ostatnio zmieniony sob 23 kwie, 2016 przez Latima, łącznie zmieniany 3 razy.
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Rzekłbym, że pielgrzym jest w pewnym sensie także turystą (choćby pielgrzymki trasami Św. Jakuba), jednak turysta nie jest pielgrzymem, nawet jak trafi do Częstochowy, czy w inne "pielgrzymkowe" miejsce. Liczy się bowiem intencja drogi.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/