Wieczorek
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wieczorek
Przepuszczony przez maszynkę
"wypada - nie wypada"
byłem na spotkaniu.
Zapomnianym przez wszystkich.
Czytałem głośno strofy
a z braku wątpiących, chwalących i zdegustowanych
odpowiadałem na pytania
które sam sobie od lat zadaję.
Przerwało mi gromkie "Sto Lat".
W sąsiedniej salce fetowano
zasłużonego działacza.
Szczęściarz - nie był poetą.
.
Przepuszczony przez maszynkę
"wypada - nie wypada"
byłem na spotkaniu.
Zapomnianym przez wszystkich.
Czytałem głośno strofy
a z braku wątpiących, chwalących i zdegustowanych
odpowiadałem na pytania
które sam sobie od lat zadaję.
Przerwało mi gromkie "Sto Lat".
W sąsiedniej salce fetowano
zasłużonego działacza.
Szczęściarz - nie był poetą.
.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Cała sala śpiewa panie Janie.
A poeta?
No cóż idzie z pochyloną głową i tylko czeka kiedy dostanie kopa.
Pięknie napisane.
Oj może i ja kiedyś tak lekko coś sobie tam napiszę. :piwko: Zdróweczka Janie.
A poeta?
No cóż idzie z pochyloną głową i tylko czeka kiedy dostanie kopa.
Pięknie napisane.
Oj może i ja kiedyś tak lekko coś sobie tam napiszę. :piwko: Zdróweczka Janie.
Tak sobie piszę.
https://www.facebook.comfeature=player_embedded
https://www.facebook.comfeature=player_embedded
Dobre
Choć przyznam, że bywam na tzw. "wieczorkach" i często mam wrażenie ,że autor jest na tyle stremowany a może nie potrafi nawiązać kontaktu z uczestnikami, że jego dobre pisanie rozpływa się gdzieś po kątach.
Czasem warto do przedstawienia swoich utworów zaprosić kogoś, kto jest dobrym recytatorem. Świetne są z reguły spotkania, które ktoś kto zna twórczość autora, prowadzi. Wówczas prowadzący umiejętnie wydobywa dla uczestników to co najważniejsze.
Ale generalnie wieje nudą.
Pozdrawiam serdecznie.
Choć przyznam, że bywam na tzw. "wieczorkach" i często mam wrażenie ,że autor jest na tyle stremowany a może nie potrafi nawiązać kontaktu z uczestnikami, że jego dobre pisanie rozpływa się gdzieś po kątach.
Czasem warto do przedstawienia swoich utworów zaprosić kogoś, kto jest dobrym recytatorem. Świetne są z reguły spotkania, które ktoś kto zna twórczość autora, prowadzi. Wówczas prowadzący umiejętnie wydobywa dla uczestników to co najważniejsze.
Ale generalnie wieje nudą.
Pozdrawiam serdecznie.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Też bywam i też nie zachwycają na ogół.
Dzięki za czytanie i komentarz
Dzięki za czytanie i komentarz
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
no, fajnie, Janie...Ech, te wieczorki, i śpiewy okazjonalne...
:piwko:
moc serdeczności wysyłam...
Ewa
:piwko:
moc serdeczności wysyłam...
Ewa
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant
[quote="Jan Stanisław Kiczor"][/quote]W sąsiedniej salce fetowano
zasłużonego działacza.
Szczęściarz - nie był poetą.
A ja mu nie zazdroszczę Janie.
Moje wieczorki, są piękne. Włączamy płytkę CD z moimi utworami, z muzyką i recytacją, opracowaną przez Pana polonistę i literata z Rzeszowa. Żeby nie było nudno, robimy przerwę, wtedy recytują dziewczyny z liceum. Prowadzącą jest dyrektor biblioteki. Ja tylko słucham, owszem odpowiadam na zadane pytanie, już po prezentacji.
Pozdrawiam.
zasłużonego działacza.
Szczęściarz - nie był poetą.
A ja mu nie zazdroszczę Janie.
Moje wieczorki, są piękne. Włączamy płytkę CD z moimi utworami, z muzyką i recytacją, opracowaną przez Pana polonistę i literata z Rzeszowa. Żeby nie było nudno, robimy przerwę, wtedy recytują dziewczyny z liceum. Prowadzącą jest dyrektor biblioteki. Ja tylko słucham, owszem odpowiadam na zadane pytanie, już po prezentacji.
Pozdrawiam.
Czesława Mileszko
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Dla mnie bardziej humoreska niż wiersz. :-*
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Humoreska może być wierszem, wiersz humoreską. Fakt - przerysowany. Ale to dlatego, że znam wypadki gdy oprócz ściągniętych na te okazję osób z rodziny - nie było nikogo innego. W końcu dla cioci, babci i wuja nie warto korzystać z wynajętej sali. W domu można i jest bardziej familijnie...
Znam wypadek, że spotkanie w ogóle się nie odbyło, bo jeden zapomniał wywiesić ogłoszenia, inny zapomniał o wszystkim, zamknął lokal i pojechał do domu. Żeby uniknąć "afery" poecie zaproponowano jakieś pieniądze "za fatygę" które przyjmując podpisał, że spotkanie się odbyło...
Pozdrawiam.
Znam wypadek, że spotkanie w ogóle się nie odbyło, bo jeden zapomniał wywiesić ogłoszenia, inny zapomniał o wszystkim, zamknął lokal i pojechał do domu. Żeby uniknąć "afery" poecie zaproponowano jakieś pieniądze "za fatygę" które przyjmując podpisał, że spotkanie się odbyło...
Pozdrawiam.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
a nie można jakoś inaczeja z braku wątpiących, chwalących i zdegustowanych
z zachowaniem sensu rzecz jasna
:oki:
Świat jest tak wielki i bogaty, a życie tak pełne różnorodności, że nigdy nie brak okazji do wierszy.
Johann Wolfgang Goethe
Johann Wolfgang Goethe
cóż poezja nie w modzie u szerokiego ogółu choć czasem są udane takie spotkania- ale chyba tylko wtedy gdy się osobiście zadba o uczestników-
nie wierzę by z tzw. ulicy ktos zajrzał
nie wierzę by z tzw. ulicy ktos zajrzał
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.