Wiersz, który mógł być kobietą
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 34
- Rejestracja: wt 24 kwie, 2012
Przeczytał ją, a raczej tak mu się
zdawało, bo wyrywane strofy owinął
sobie wokół kontekstu
spisanego lewą ręką
na prawej półkuli.
I co z tego, skoro nie zmieścił się
w zgrabnej poetyce jej wiersza. Myślał
naiwnie, że upchnie swe zgłoski
w wąskiej talii jej wersów.
A tu styl nie ten i epoka nie ta.
Tylko ten sam strzępek papieru
z mapy, na której dwa odległe
punkty ślubują wierność
przeciwnym kierunkom.
zdawało, bo wyrywane strofy owinął
sobie wokół kontekstu
spisanego lewą ręką
na prawej półkuli.
I co z tego, skoro nie zmieścił się
w zgrabnej poetyce jej wiersza. Myślał
naiwnie, że upchnie swe zgłoski
w wąskiej talii jej wersów.
A tu styl nie ten i epoka nie ta.
Tylko ten sam strzępek papieru
z mapy, na której dwa odległe
punkty ślubują wierność
przeciwnym kierunkom.
ciekawy pomysł- podoba mi się-
- ano właśnie - nie wszystko - przeczytać- :-) pozdrawiamRoman Sidło pisze: co z tego, skoro nie zmieścił się
w zgrabnej poetyce jej wiersza.
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Tytuł magnetyczny.
Znaczy - nic z tego nie będzie.Roman Sidło pisze:styl nie ten i epoka nie ta
O, na pewno nie będzie. Może tylko szkoda, że konsekwentnie nie poszedłeś za ciosem i nie spuentowałeś w tej samej metaforze.Roman Sidło pisze:dwa odległe
punkty ślubują wierność
przeciwnym kierunkom.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
-
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 07 paź, 2010
Całkiem dobry, ale faktycznie puenta "siada"...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
ano, fakt, że płeć nadobna i płeć waleczna innymi językami mówią, choć słów pozornie tych samych używają. Kwestia w znaczeniach, jakie im nadają...
:-) :-)
Pozdrawiam...
Ewa
:-) :-)
Pozdrawiam...
Ewa
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant