Mitologia dłoni
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Mitologia dłoni
Rój wybudza się z dumą, czule dotyka rozpadającej się strony;
plecy zapięte przez świt szeregiem zimnych guzików
i ślimak czyjejś dłoni znoszący po policzku oślizgłe piekiełko.
W pościeli wysycha rozgwiazda na straszliwym kacu, po dwóch rosyjskich
bajkach jeszcze nam smutniej; nieznośny zapach w łazience - Ray Charles
daje czadu. Dlaczego dotąd nie zauważono dziwnej aktywności w trumnie,
za kotarą lub przy kaflowym piecu, gdzie na rzeczy wiecznie wspólny papieros,
dzielenie się ogniem? Na kacu kobieta jest wieżą kotów,
bajka całuje nas prosto w usta - wymiana miasteczek
nie zmieni nic w państwie, choć miło trzeźwieć w tych gruzach i pokrzywach,
za siedmioma rzekami, w zaognionym ustroju pod brudnym plastrem.
Rój wybudza się z dumą, czule dotyka rozpadającej się strony;
plecy zapięte przez świt szeregiem zimnych guzików
i ślimak czyjejś dłoni znoszący po policzku oślizgłe piekiełko.
W pościeli wysycha rozgwiazda na straszliwym kacu, po dwóch rosyjskich
bajkach jeszcze nam smutniej; nieznośny zapach w łazience - Ray Charles
daje czadu. Dlaczego dotąd nie zauważono dziwnej aktywności w trumnie,
za kotarą lub przy kaflowym piecu, gdzie na rzeczy wiecznie wspólny papieros,
dzielenie się ogniem? Na kacu kobieta jest wieżą kotów,
bajka całuje nas prosto w usta - wymiana miasteczek
nie zmieni nic w państwie, choć miło trzeźwieć w tych gruzach i pokrzywach,
za siedmioma rzekami, w zaognionym ustroju pod brudnym plastrem.
Witaj, Panie K. Znam tekst, wracam, bo wiele nitek rozsnułeś, czepiam się jednej, może niewłaściwej, ale kto to wie, która prowadzi do otwarcia. Wybieram słowa - klucze
z puenty, bo bliskie mojemu myśleniu. Zetknięcie 2 rzeczywistości, tak bardzo się przenikające, niestety, w zaognionym ustroju pod brudnym plastrem. Nie napiszę , o czym myślę, to zostawiam sobie. Mitologia dłoni, La
ps/ nie skojarzyłam przy pisaniu swojego z Twoim tytułem, sam się ubzdurał.
z puenty, bo bliskie mojemu myśleniu. Zetknięcie 2 rzeczywistości, tak bardzo się przenikające, niestety, w zaognionym ustroju pod brudnym plastrem. Nie napiszę , o czym myślę, to zostawiam sobie. Mitologia dłoni, La
ps/ nie skojarzyłam przy pisaniu swojego z Twoim tytułem, sam się ubzdurał.
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
dłoń - symbol władzy materialnej i duchowej, a także - ochrony. Zaś mitologia dłoni - to jakby zaprzeczenie tej symboliki. I w tym kontekście ślimak czyjejś dłoni znoszący po policzku oślizgłe piekiełko - doskonale konweniuje z tytułem. I kobieta na kacu jest wieżą kotów: kot - miedzy innymi symbol podstępności kobiet, zaś wieża - to albo Wieża Babel (pycha, ale i chaos) bądź wieża w Tarocie (ruina) - i tutaj - wszystko, co najgorsze w kobiecie i przez kobietę? Ja bym wiersz odczytywała jako refleksję nad relacjami męsko-damskimi, trudnymi, czasem wręcz paskudnymi, ale niemożliwymi do zerwania. Zaintrygował mnie, skłonił do myślenia. Miałam intelektualną frajdę, starając się wyłuskać sens. I może mi się udało, a może nadinterpretowałam.
Pozdrawiam serdecznie, Ewa
Pozdrawiam serdecznie, Ewa
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant
- maryla stelmach
- Posty: 678
- Rejestracja: śr 08 lut, 2012
- Lokalizacja: Wrocław
do zamyślenia.
maryla stelmach
Dzięki wam za czytanie,
pozdrowienia!
pozdrowienia!
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No to i można na wierszem czas spędzić, odczytując znaczenia, rozbierając skojarzenia...
To nie jest wiersz do przeczytania w tramwaju między przystankami.
Poziom, jak to u Kamila...
Pozdrawiam.
To nie jest wiersz do przeczytania w tramwaju między przystankami.
Poziom, jak to u Kamila...
Pozdrawiam.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/