kto pyta nie błądzi
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
[size=99px]Nie boję się śmierci, tylko umierania.
Aleksander Fredr[/size]o
czy mnie nie będzie gdy
zbyt późno wyjdę nie na tym przystanku
lub nie za tego mężczyznę
skręcę w inną przecznicę może
zawrócę z drogi tak dobrze obranej
jak jabłko
mam w nosie reguły gramatyki
czas teraźniejszy stanie się przeszłym dokonanym
prostym
jak konieczność
interesuje mnie jedynie okolicznik sposobu
byle nikt nie patrzył
ze strachu robi się różne głupstwa
może nie udać się godnie
czy będzie bolało
Aleksander Fredr[/size]o
czy mnie nie będzie gdy
zbyt późno wyjdę nie na tym przystanku
lub nie za tego mężczyznę
skręcę w inną przecznicę może
zawrócę z drogi tak dobrze obranej
jak jabłko
mam w nosie reguły gramatyki
czas teraźniejszy stanie się przeszłym dokonanym
prostym
jak konieczność
interesuje mnie jedynie okolicznik sposobu
byle nikt nie patrzył
ze strachu robi się różne głupstwa
może nie udać się godnie
czy będzie bolało
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
[quote=""emde""]byle nikt nie patrzył
ze strachu robi się różne głupstwa
może nie udać się godnie
czy będzie bolało[/quote]
Oj, tak. Wobec tego ostatniego odchodzenia wszelkie inne nic nie znaczą.
Trafiłaś mi w nastrój........taki raczej zdołowany, ale wiersz dobry.
Serdecznie.......................................Ir
ze strachu robi się różne głupstwa
może nie udać się godnie
czy będzie bolało[/quote]
Oj, tak. Wobec tego ostatniego odchodzenia wszelkie inne nic nie znaczą.
Trafiłaś mi w nastrój........taki raczej zdołowany, ale wiersz dobry.
Serdecznie.......................................Ir
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Emde: ja tylko kwiatkiem :kwiat: :kwiat: <img>
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
- stary krab
- Posty: 950
- Rejestracja: sob 27 wrz, 2008
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Ambitny tekst, niebanalne pytania.
Smutno się czemuś zrobiło. Chciałoby się kogoś pocieszyć, zbagatelizować pytania, na które pewnej odpowiedzi nie mamy. A może to tylko tak, jak przed maturą? Zazwyczaj dobrze się kończy. <img>
<img>
Smutno się czemuś zrobiło. Chciałoby się kogoś pocieszyć, zbagatelizować pytania, na które pewnej odpowiedzi nie mamy. A może to tylko tak, jak przed maturą? Zazwyczaj dobrze się kończy. <img>
<img>
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
[quote=""stary krab""] Zazwyczaj dobrze się kończy.[/quote]Zazwyczaj nie znaczy zawsze. A myślę, że to pytanie nie doczekało się odpowiedzi, bo i skądże.
Dziękuję komentatorom. Szczególnie dziękuję komentatorom empatycznym.
Dziękuję komentatorom. Szczególnie dziękuję komentatorom empatycznym.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
[quote=""emde""]czas teraźniejszy stanie się przeszłym dokonanym
prostym
jak konieczność[/quote]
Ten fragment nie przemówił do mnie, wydaje mi się dość wtórny i oparty na bardzo schematycznym skojarzeniu.
[quote=""emde""]skręcę w inną przecznicę może
zawrócę z drogi tak dobrze obranej
jak jabłko[/quote]
A ten dla odmiany bardzo mi się spodobał, zwłaszcza ze względu na wykorzystaną przez Ciebie grę semantyczną.
"jak jabłko", "jak konieczność" - pod koniec drugiej i trzeciej strofy - nieładnie, moim zdaniem, się powtarza.
A co do samej refleksji? Myślę, że trafiłaś w sedno rozważań na temat umierania. Nierzadko bardziej obawiamy się nie tego, co czeka po drugiej stronie, ale momentu przejścia.
Ja jednak wierzę (chciałabym wierzyć), ze w chwili przekraczania granicy - otrzymamy (lub znajdziemy w sobie samych) siłę do zmierzenia się z tym ostatnim wyzwaniem. Tak samo, jak mamy przecież siłę do życia, a to nas nie dziwi? Skąd, jak, dlaczego? A gdyby ktoś spytał: jak się żyje? Czy to boli? W jaki sposób realizuje się właśnie ludzka egzystencja?
Czy umieranie jest czymś wyjątkowym?
Nie traktowałabym tego jako koniec, finał. Życie jest continuum, śmierć go nie kończy, jedynie zmienia pewne jakości.
Ale oczywiście mogę się mylić, To tylko moje dość chaotyczne przemyślenia w temacie.
Pozdrawiam,
:kwiat: <img>
Glo.
prostym
jak konieczność[/quote]
Ten fragment nie przemówił do mnie, wydaje mi się dość wtórny i oparty na bardzo schematycznym skojarzeniu.
[quote=""emde""]skręcę w inną przecznicę może
zawrócę z drogi tak dobrze obranej
jak jabłko[/quote]
A ten dla odmiany bardzo mi się spodobał, zwłaszcza ze względu na wykorzystaną przez Ciebie grę semantyczną.
"jak jabłko", "jak konieczność" - pod koniec drugiej i trzeciej strofy - nieładnie, moim zdaniem, się powtarza.
A co do samej refleksji? Myślę, że trafiłaś w sedno rozważań na temat umierania. Nierzadko bardziej obawiamy się nie tego, co czeka po drugiej stronie, ale momentu przejścia.
Ja jednak wierzę (chciałabym wierzyć), ze w chwili przekraczania granicy - otrzymamy (lub znajdziemy w sobie samych) siłę do zmierzenia się z tym ostatnim wyzwaniem. Tak samo, jak mamy przecież siłę do życia, a to nas nie dziwi? Skąd, jak, dlaczego? A gdyby ktoś spytał: jak się żyje? Czy to boli? W jaki sposób realizuje się właśnie ludzka egzystencja?
Czy umieranie jest czymś wyjątkowym?
Nie traktowałabym tego jako koniec, finał. Życie jest continuum, śmierć go nie kończy, jedynie zmienia pewne jakości.
Ale oczywiście mogę się mylić, To tylko moje dość chaotyczne przemyślenia w temacie.
Pozdrawiam,
:kwiat: <img>
Glo.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Dwa "jaki"? Jak mogło mi się to przydarzyć...? Zgroza. Dzięki.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Przede wszystkim świetna zabawa frazeologizmami:
Pozdrawiam).
wyjdę nie na tym przystanku
lub nie za tego mężczyznę
zawrócę z drogi tak dobrze obranej
jak jabłko
Jednak coś mi przeszkadza. Wiersz widzę jako stożkowaty klosz - im bliżej końca, tym bardziej otwarty. Dotyczy to zwłaszcza czterech końcowych wersów, a szczególnie ostatniego. Czytelnik powinien przeciskać się, zaglądać jak przez dziurkę od klucza, a tu trochę za dużo miejsca, własna interpretacja nie wchodzi w grę. Wiersz bardzo mi się podoba, ale bez czterech ostatnich wersów.przeszłym dokonanym
prostym
jak konieczność
Pozdrawiam).
Poeta zawsze ma dotkliwy bagaż, dźwiga ze sobą parszywie nieporęczne koło albo pal. Gdy zapierdala z obłą walizeczką, to mu nie wierzę i w związku z tym nie interesuje mnie, jakie nic ma w środku.
/Roman Honet/
/Roman Honet/
a kto pyta ten wielbłądzik
Anarchia to stan umysłu a nie forma rządów.
[quote=""emde""]czy mnie nie będzie gdy
zbyt późno wyjdę nie na tym przystanku
lub nie za tego mężczyznę
skręcę w inną przecznicę może
zawrócę z drogi tak dobrze obranej
jak jabłko [/quote]
sorry Winetu ale ja z powyższego zostawił bym tylko tyle
hm ... ja zaprzysiężony gaduła ... a jednak
czy mnie nie będzie gdy
skręcę w inną przecznicę
a dalej
filozoficznie i polonistycznie ... myślę że wielu w pewnym momencie życia zaczyna roztrząsać to to
i wcale to nie jest wesołe roztrząsanie chyba że <img>
zbyt późno wyjdę nie na tym przystanku
lub nie za tego mężczyznę
skręcę w inną przecznicę może
zawrócę z drogi tak dobrze obranej
jak jabłko [/quote]
sorry Winetu ale ja z powyższego zostawił bym tylko tyle
hm ... ja zaprzysiężony gaduła ... a jednak
czy mnie nie będzie gdy
skręcę w inną przecznicę
a dalej
filozoficznie i polonistycznie ... myślę że wielu w pewnym momencie życia zaczyna roztrząsać to to
i wcale to nie jest wesołe roztrząsanie chyba że <img>
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
chyba przyjemne to nie jest- myślę że boli a co potem- nic-
każdy stawia sobie takie pytania nie oczekując odpowiedzi - bo na nie ich nie ma- żadna odpowiedź nie będzie pewnością- pozdrawiam
każdy stawia sobie takie pytania nie oczekując odpowiedzi - bo na nie ich nie ma- żadna odpowiedź nie będzie pewnością- pozdrawiam
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.