Samotność
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 59
- Rejestracja: wt 15 sty, 2013
Samotność
Tylko ty mi zostałaś,wiem że gdy wszyscy mnie opuszczą ty jedna będziesz wciąż przy mnie
Tylko ty mi dajesz siłę by żyć i podziwiać tego życia uroki
Tyś jest matką geniuszów którzy nawet jeśli upadną ty jedna ich zdołasz podnieść
Tyś jedna razem ze mną siedzisz i patrzysz na me zwłoki
Tylko ty mi dajesz rady jak żyć oraz jak nie paść ofiarą i jak nie dać się zgnieść
Jak w opisie jest to jeden z moich pierwszych wierszy i będę wdzięczny za obiektywne opinie
:-)
Tylko ty mi zostałaś,wiem że gdy wszyscy mnie opuszczą ty jedna będziesz wciąż przy mnie
Tylko ty mi dajesz siłę by żyć i podziwiać tego życia uroki
Tyś jest matką geniuszów którzy nawet jeśli upadną ty jedna ich zdołasz podnieść
Tyś jedna razem ze mną siedzisz i patrzysz na me zwłoki
Tylko ty mi dajesz rady jak żyć oraz jak nie paść ofiarą i jak nie dać się zgnieść
Jak w opisie jest to jeden z moich pierwszych wierszy i będę wdzięczny za obiektywne opinie
:-)
- Leon Gutner
- Posty: 7903
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Obiektywnie słabiutko .
Z drugiej strony jest to jakiś tekst na początek
Tak dramatycznie długie wersy nie są potrzebne - rozciągają skupienie na istocie wiersza jak gumę .
Słowem trzeba ogarnąć formę wersyfikację rymy .
I unikać jak ognia beczenia baranków w stylu " me "
Brzmią fatalnie .
Powodzenia .
Z uszanowaniem L.G.
Z drugiej strony jest to jakiś tekst na początek
Tak dramatycznie długie wersy nie są potrzebne - rozciągają skupienie na istocie wiersza jak gumę .
Słowem trzeba ogarnąć formę wersyfikację rymy .
I unikać jak ognia beczenia baranków w stylu " me "
Brzmią fatalnie .
Powodzenia .
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zacząłeś w pierwszym wersie: "...Tylko ty..." To jakby ustawia całość i nie ma żadnej potrzeby, co wers ponawiać: "...Tylko ty...", "...Tyś jest...", "...Tyś jedna..." itd. Czytelnik nie idiota i orientuje się, że do jednej osoby się zwracasz, bez względu czy będzie to rodzona matka, Matka Boża, siostra, ciotka, zona, jakaś święta, czy choćby tytułowa "samotność".
"me zwłoki". Złośliwi powiadają, że "me" to robi owca, a w tekście brzmi lepiej "moje", tym bardziej, że nie ogranicza Cię jakaś precyzyjna ilość sylab w wersie.
Widziałbym to (jeśli już) tak:
Samotność
Tylko ty mi zostałaś. Wiem, że gdy wszyscy mnie opuszczą
ty będziesz wciąż przy mnie.
Dajesz mi siłę by żyć i podziwiać życia uroki.
Jesteś matką geniuszów którzy nawet jeśli upadną, zdołasz ich podnieść.
Razem ze mną siedzisz, patrzysz na moje zwłoki.
Służysz radami jak żyć, jak nie paść ofiarą i nie dać się zgnieść.
Niemniej jest to bardzo średni tekst prozatorski. Mało tu poetyckich (bardzo mało) środków wyrazu.
Nadto dość banalne: Stwierdzenie: "...Wiem, że gdy wszyscy mnie opuszczą
ty będziesz wciąż przy mnie..." nie powala głębią, jako, że faktycznie, gdy wszyscy opuszczą - zostaje samotność.
Logika też nie zachwyca w takim ujęciu:
Jeśli: "...patrzysz na moje zwłoki..." to cała reszta jest już bez znaczenia. Dokonało się - jak mówi pismo i samotność nie ma już nic z tym wspólnego, więc kolejny wers: "...Tylko ty mi dajesz rady jak żyć oraz jak nie paść ofiarą i jak nie dać się zgnieść..."
brzmi humorystycznie (zmarłemu rady na niewiele się zdadzą).
Mam zastrzeżenia do wersyfikacji, ale to "inna para gniadych". Na inną okazję.
Sądzę, że pojawiające się rymy (a dość kiepskiej proweniencji) są tylko przypadkiem, nie współgrają z wersyfikacją, rytmem, zaczem podczas poprawiania, można je bez żalu porzucić, tworząc wiersz biały.
Choć, "uczciwszy uszy", lepiej zacząć pisać nowy.
Pozdrawiam.
"me zwłoki". Złośliwi powiadają, że "me" to robi owca, a w tekście brzmi lepiej "moje", tym bardziej, że nie ogranicza Cię jakaś precyzyjna ilość sylab w wersie.
Niepotrzebna inwersja, niepotrzebne "tego".franek1495 pisze: tego życia uroki
Widziałbym to (jeśli już) tak:
Samotność
Tylko ty mi zostałaś. Wiem, że gdy wszyscy mnie opuszczą
ty będziesz wciąż przy mnie.
Dajesz mi siłę by żyć i podziwiać życia uroki.
Jesteś matką geniuszów którzy nawet jeśli upadną, zdołasz ich podnieść.
Razem ze mną siedzisz, patrzysz na moje zwłoki.
Służysz radami jak żyć, jak nie paść ofiarą i nie dać się zgnieść.
Niemniej jest to bardzo średni tekst prozatorski. Mało tu poetyckich (bardzo mało) środków wyrazu.
Nadto dość banalne: Stwierdzenie: "...Wiem, że gdy wszyscy mnie opuszczą
ty będziesz wciąż przy mnie..." nie powala głębią, jako, że faktycznie, gdy wszyscy opuszczą - zostaje samotność.
Logika też nie zachwyca w takim ujęciu:
Jeśli: "...patrzysz na moje zwłoki..." to cała reszta jest już bez znaczenia. Dokonało się - jak mówi pismo i samotność nie ma już nic z tym wspólnego, więc kolejny wers: "...Tylko ty mi dajesz rady jak żyć oraz jak nie paść ofiarą i jak nie dać się zgnieść..."
brzmi humorystycznie (zmarłemu rady na niewiele się zdadzą).
Mam zastrzeżenia do wersyfikacji, ale to "inna para gniadych". Na inną okazję.
Sądzę, że pojawiające się rymy (a dość kiepskiej proweniencji) są tylko przypadkiem, nie współgrają z wersyfikacją, rytmem, zaczem podczas poprawiania, można je bez żalu porzucić, tworząc wiersz biały.
Choć, "uczciwszy uszy", lepiej zacząć pisać nowy.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony wt 15 sty, 2013 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 4 razy.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
-
- Posty: 59
- Rejestracja: wt 15 sty, 2013
Bardzo ci dziękuję za krytykę bądź obiektywne spojrzenie na mój wiersz gdyż gdy pokazywałem go innym osobom otrzymywałem "płytkie " odpowiedzi w stylu "bardzo fajny ". Więc każda tutaj wypowiedź jest dla mnie cenna.
Jan Stanisław Kiczor pisze:Niepotrzebna inwersja, niepotrzebne "tego".franek1495 pisze: tego życia uroki
Niemniej jest to bardzo średni tekst prozatorski. Mało tu poetyckich (bardzo mało) środków wyrazu.
dziękuję za opinię
Nadto dość banalne: Stwierdzenie: "...Wiem, że gdy wszyscy mnie opuszczą
ty będziesz wciąż przy mnie..." nie powala głębią, jako, że faktycznie, gdy wszyscy opuszczą - zostaje samotność.
Logika też nie zachwyca w takim ujęciu:
Jeśli: "...patrzysz na moje zwłoki..." to cała reszta jest już bez znaczenia. Dokonało się - jak mówi pismo i samotność nie ma już nic z tym wspólnego, więc kolejny wers: "...Tylko ty mi dajesz rady jak żyć oraz jak nie paść ofiarą i jak nie dać się zgnieść..."
brzmi humorystycznie (zmarłemu rady na niewiele się zdadzą).
szczerze mówiąc to miało brzmieć bardziej dramatycznie niż humorystycznie a zwłoki miały symbolizować istotę ludzką-ciało. (niekoniecznie martwe(chociaż wiem że z definicji zwłoki to martwe ciało))Ponadto samo słowo "zwłoki" miało trochę bardziej wprowadzać nastrój dramatyczny. Mam nadzieję że mnie zrozumiałeś
Pozdrawiam.
Nie powiem, że bardzo fajny.
Forma niedopracowana, co wykazano wyżej, no i treść też pozostawia wiele do życzenia.
Razi mnie dosłowność, banalność większości sformułowań. Nie ma przetworzenia poetyckiego. Poezja, to przetwarzanie rzeczywistości, mówienie o czymś nie wprost, ale w formie poetyckiej. Każdy jakoś tam zaczynał. Zatem nie zrażaj się.
Forma niedopracowana, co wykazano wyżej, no i treść też pozostawia wiele do życzenia.
Razi mnie dosłowność, banalność większości sformułowań. Nie ma przetworzenia poetyckiego. Poezja, to przetwarzanie rzeczywistości, mówienie o czymś nie wprost, ale w formie poetyckiej. Każdy jakoś tam zaczynał. Zatem nie zrażaj się.
- Cieślik Lucyna
- Posty: 379
- Rejestracja: śr 27 cze, 2012
- Lokalizacja: Ksawerów/Pabianice
..dobrze że porady bierzesz do serca,,będzie dobrze!!