Wyniki - V OKP "Ogrodu Ciszy" im. Michała Witold
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Rozstrzygnięcie V Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „Ogrodu Ciszy” im. Michała Witolda Gajdy
Protokół - Jury w składzie:
Leszek Żuliński – przewodniczący Jury
Jarosław Jabrzemski
Joanna Janda
Stefan Jurkowski
Anna Maria Musz
Po przeczytaniu i przedyskutowaniu nadesłanych 86 kompletów wierszy postanowiło nagrodzić następujących autorów:
I nagroda (600 zł) – Maciej Anczyk (zestaw nr 75)
II nagroda (400 zł) – Marzenna Lewandowska (zestaw nr 85)
III nagroda (200 zł) – Miłosz Piotrowski (zestaw nr 8)
IV nagroda – wyróżnienie książkowe z dedykacjami autorów – Piotr Zemanek (zestaw nr 69)
V nagroda – wyróżnienie książkowe z dedykacjami autorów – Zbigniew Jaszczyk (zestaw nr 74)
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział w Konkursie.
Trudno go podsumować, bowiem – jak zwykle – poetyki były różne, poziom
wierszy także. Z takiej „Wieży Babel” wydobyliśmy to, co uznaliśmy za
najlepsze, najciekawsze w formie i treści. Najważniejsze jest to, że aż 86 autorów stanęło do konfrontacji.
Jury dziękuje wszystkim uczestnikom Konkursu za nadesłanie wierszy i bardzo zachęca do wzięcia udziału w kolejnej, przyszłorocznej, edycji
Leszek Żuliński -przewodniczący Jury.
Organizator informuje, że na Konkurs wpłynęło 97 zestawów poetyckich. Jednak jedenaście nie odpowiadało wymaganiom regulaminu. Autorzy w/w byli proszeni o poprawienie, czy przesłanie innych zestawów, jednak nie odpowiedzieli, co ostatecznie spowodowało ich wykluczenie z Konkursu. Ciekawostką jest, że zestawy napłynęły także z Anglii, Włoch, Holandii, a nawet z Australii.
Zgodnie z zasadą przyjętą przez Organizatora, poniżej publikujemy wiersze nagrodzonych i wyróżnionych Autorów:
I miejsce - Maciej Anczyk godło: Kryształowa lilia
Revisit
Ze wszystkich krain odmalowali
tę jedną - najczystszą
alabaster
zawieszone kryształki oddechu
delikatne pociągnięcia
akwarelę głosu
źródlaną wodę ust
i niespokojne oczy
głębokie jak bezdenne górskie jeziora
Czytali Kalevalę drżących dłoni
kreśląc bladą brzozę skóry
spłoszone chiaroscuro zorzy
niby postacie z płócien Gallen-Kalleli
słysząc
dzwoneczki w spadających płatkach śniegu
imię
które w wietrze niosła pieśń
przekładali na opustoszały nieboskłon
odbicia gwiazd
pozostałe na powierzchni stawu
Tak jakby raz zerwany owoc
odłożyć z powrotem na drzewo
Szczęście
Codzienność to
drzewo sandałowe
szafran
i olejek różany
który rozsmarowuje po twojej twarzy
choć to masło na powszednim chlebie
Zapach
słyszę go
dotykam
widzę
powonienie byłoby zbyt prozaiczne
i banalne
Nasze życia są godne największych piór
doskonałe sztuki teatralne
w których najmniej spodziewany moment
to zazwyczaj idealna chwila
na punkt zwrotny
Larwa jest motylem
dopóki nie zauważy
że nigdy nie miała skrzydeł
II miejsce - Marzenna Lewandowska godło: bezsenna
AUTOPORTRET
ogrodem jestem
wilgotnym wśród nocy
giętkim jak krągłe biodra hinduskich
tancerek
pełnym soczystych pragnień
nagim zapachem maciejki
podpływam do twoich rąk
przemykam ci między palcami
obietnicą miąższu
znikam
wracam
jestem sierpniowym ogrodem
dla moich spulchnionych tkanek
dla pociemniałych wisien
tkliwością ciszy bądź
W OGRODZIE
wieczór
ciągliwy i lepki
do miodu bardziej podobny niż miód
przywarł do moich kolan
językiem wilgotnym jak wnętrze brzoskwini
liczę krople twojego zachwytu
smakują niebem
jakbyś liść jabłoni
roztarł pod nagą powieką
ogród układa się na wznak
BRZASK KWIETNIOWY
przesuwasz miękko językiem
wzdłuż kształtu mojego imienia
litery pachną szałwią
i snem
rozchylasz wilgotny miąższ
błądzisz po wnętrzach zgłosek
nabrzmiewają
słońce wspina się na kwiat czereśni
i śpiewa Pieśń Salomona
III miejsce - Miłosz Piotrowski godło: Zielony człowiek stojący na balkonie
Zapraszam państwa do oglądania
W jednoosobowym pokoju w tanim pensjonacie słucham
dziewiątej Beethovena zmieszanej z dźwiękami odkurzacza
i myślę
ludzie traktują to wszystko zbyt poważnie
życia kończą się i zaczynają jak programy w telewizji
a to co pośrodku to tylko zapychacz czasu
bez większej wartości
jesteśmy tylko widzami na widowni nie prowadzącymi
od czasu do czasu nasze głupie miny
stają się internetowym hitem
a nasze krzyki przebijają się przez monologi prezenterów
Odtwarzacz na Youtubie znów się zacina
dziewiąta Beethovena na niskobudżetowych słuchawkach
nie brzmi tak dobrze
Dekalog
Miałem nie bawić się światłem by nie spalić żarówek
spaliłem
Miałem nie bawić się ogniem by nie zsikać się w nocy
zsikałem się
Miałem nie próbować nikotyny by się nie uzależnić
uzależniłem się
Miałem nie siedzieć na zimnym by się nie przeziębić
przeziębiłem się
Kazali mi się uczyć lecz nie uczyłem się
Kazali mi zdrowo się odżywiać nie robiłem tego
mówili nic z Ciebie nie będzie
nie będzie
będzie
czekamy do ostatniej chwili by przyznać im rację
nie przyznajemy
Figowe liście
We włoskim pensjonacie prowadzonym przez miłą rodzinę
100 metrów od plaży a ja siedzę w klimatyzowanym pokoju i piszę
tu nie dosięga mnie nic
feministki nie namawiają mnie
bym obciął sobie genitalia
mężczyźni nie każą mi
naprawiać samochodów i pocić się
biali nie kłócą się z czarnymi
a żółci z zielonymi
tu z tymi literami
mogę w końcu powiedzieć wam wszystkim
nie znam się na kolorach
nie lubię samochodów
lubię swoje genitalia
chciałbym zbierać figowe liście i drzeć je na kawałki
IV miejsce – wyróżnienie - Piotr Zemanek godło: Pierwszy raz
Wieczór
puste łóżko. muzyczne kontynenty płyną w shakerze
hotelowego kartonu. mieszają egzotyczne smaki
w kawiarnianym ogródku. wolne miejsce czeka na
spóźnionych kochanków. jakiś cień snuje się
po wilgotnym bruku. dogasza ognisty kolor włosów
nieznajomej. płoną bardziej niż dachy o świcie.
In flagranti
w otwartych drzwiach skamlała. wejdź otwórz rozerwij.
schody zapadały się pode mną. sufit walił na łeb.
zdemoluj rozbij zdepcz. źrenice jej piersi patrzyły prosto
w oczy. nie mogłem się z tym zmierzyć. wciąż czułem
zapach obcej krwi. najlepiej gdybym ją zabił.
wyszedłem cicho. nie miałem noża.
Intymnie
krucha budowla runie. zanim wzniesie ramiona.
gwiazda zachwytu spłonie. nic się nie zdarzy
w powietrzu. głucho zamknięte przestrzenie.
wiatr czai się. jak ćma szuka świecy
ta chwila. zgaśnie zanim lęk się zbudzi.
rumowisko cicho wpełznie w czułe rany.
V miejsce – wyróżnienie - Zbigniew Jaszczyk godło: nietutejszy
na składzie
noszę buty zawiązane czasem
spadają za horyzontem
dzień nie równoważy nocy skupionej w fazie
rem
śnił mi się list pożegnalny dojrzał do wysłania
dam listonoszce za ostatni uśmiech
z urzędu kopiuj wklej
wiesz
napisałem wiersz o posłance złej wiadomości
przyniosła rachunek za prąd
kto inny mógłby do mnie napisać
i skąd
mogłaby być moją córką
z zięciem pewnie częściej by odwiedzała ojca
grób nie zapyta co tam mała
a tak
usycham jak spreparowany ptak
zawieszony między biegunami
traci orientację w czterech stronach ciszy
słyszysz
za oknem znowu wiosna
wyrzuca z gniazd zużyte słonie na szczęście
trafią do składu porcelany
odwrócona grawitacja
łapię
spojrzenia przechodniów wiesz
czasem mają twoje oczy
mówiły więcej niż usta mogły
scałować
słowa
rzucałeś wyćwiczone do śmiechu
słuchałam jak dobrych wiadomości
zapętlały się na osi czasu
by dotrzeć z opóźnieniem
nie wiem
czy spać przy otwartym oknie
sen może spaść jak księżyc z dachu
wciągnę nas z ostatnim wdechem
odnajdziemy się w próżni
już czas do pióra wciągnąć niebo
spisze przymierze dnia z nocą
połączy naczynia
przed odlotem
mówiłaś boję się nietoperzy
we włosach odwracają księżyc
na drugą stronę
i spojrzenia
niegodne całować ran na głodzie
rozdrapywane jak stygmaty
na nieszczęście
czarny kot
rozszerza źrenice przed przejściem
podzielę nas na działki z prawem
użytkowania wieczystego
.
Protokół - Jury w składzie:
Leszek Żuliński – przewodniczący Jury
Jarosław Jabrzemski
Joanna Janda
Stefan Jurkowski
Anna Maria Musz
Po przeczytaniu i przedyskutowaniu nadesłanych 86 kompletów wierszy postanowiło nagrodzić następujących autorów:
I nagroda (600 zł) – Maciej Anczyk (zestaw nr 75)
II nagroda (400 zł) – Marzenna Lewandowska (zestaw nr 85)
III nagroda (200 zł) – Miłosz Piotrowski (zestaw nr 8)
IV nagroda – wyróżnienie książkowe z dedykacjami autorów – Piotr Zemanek (zestaw nr 69)
V nagroda – wyróżnienie książkowe z dedykacjami autorów – Zbigniew Jaszczyk (zestaw nr 74)
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział w Konkursie.
Trudno go podsumować, bowiem – jak zwykle – poetyki były różne, poziom
wierszy także. Z takiej „Wieży Babel” wydobyliśmy to, co uznaliśmy za
najlepsze, najciekawsze w formie i treści. Najważniejsze jest to, że aż 86 autorów stanęło do konfrontacji.
Jury dziękuje wszystkim uczestnikom Konkursu za nadesłanie wierszy i bardzo zachęca do wzięcia udziału w kolejnej, przyszłorocznej, edycji
Leszek Żuliński -przewodniczący Jury.
Organizator informuje, że na Konkurs wpłynęło 97 zestawów poetyckich. Jednak jedenaście nie odpowiadało wymaganiom regulaminu. Autorzy w/w byli proszeni o poprawienie, czy przesłanie innych zestawów, jednak nie odpowiedzieli, co ostatecznie spowodowało ich wykluczenie z Konkursu. Ciekawostką jest, że zestawy napłynęły także z Anglii, Włoch, Holandii, a nawet z Australii.
Zgodnie z zasadą przyjętą przez Organizatora, poniżej publikujemy wiersze nagrodzonych i wyróżnionych Autorów:
I miejsce - Maciej Anczyk godło: Kryształowa lilia
Revisit
Ze wszystkich krain odmalowali
tę jedną - najczystszą
alabaster
zawieszone kryształki oddechu
delikatne pociągnięcia
akwarelę głosu
źródlaną wodę ust
i niespokojne oczy
głębokie jak bezdenne górskie jeziora
Czytali Kalevalę drżących dłoni
kreśląc bladą brzozę skóry
spłoszone chiaroscuro zorzy
niby postacie z płócien Gallen-Kalleli
słysząc
dzwoneczki w spadających płatkach śniegu
imię
które w wietrze niosła pieśń
przekładali na opustoszały nieboskłon
odbicia gwiazd
pozostałe na powierzchni stawu
Tak jakby raz zerwany owoc
odłożyć z powrotem na drzewo
Szczęście
Codzienność to
drzewo sandałowe
szafran
i olejek różany
który rozsmarowuje po twojej twarzy
choć to masło na powszednim chlebie
Zapach
słyszę go
dotykam
widzę
powonienie byłoby zbyt prozaiczne
i banalne
Nasze życia są godne największych piór
doskonałe sztuki teatralne
w których najmniej spodziewany moment
to zazwyczaj idealna chwila
na punkt zwrotny
Larwa jest motylem
dopóki nie zauważy
że nigdy nie miała skrzydeł
II miejsce - Marzenna Lewandowska godło: bezsenna
AUTOPORTRET
ogrodem jestem
wilgotnym wśród nocy
giętkim jak krągłe biodra hinduskich
tancerek
pełnym soczystych pragnień
nagim zapachem maciejki
podpływam do twoich rąk
przemykam ci między palcami
obietnicą miąższu
znikam
wracam
jestem sierpniowym ogrodem
dla moich spulchnionych tkanek
dla pociemniałych wisien
tkliwością ciszy bądź
W OGRODZIE
wieczór
ciągliwy i lepki
do miodu bardziej podobny niż miód
przywarł do moich kolan
językiem wilgotnym jak wnętrze brzoskwini
liczę krople twojego zachwytu
smakują niebem
jakbyś liść jabłoni
roztarł pod nagą powieką
ogród układa się na wznak
BRZASK KWIETNIOWY
przesuwasz miękko językiem
wzdłuż kształtu mojego imienia
litery pachną szałwią
i snem
rozchylasz wilgotny miąższ
błądzisz po wnętrzach zgłosek
nabrzmiewają
słońce wspina się na kwiat czereśni
i śpiewa Pieśń Salomona
III miejsce - Miłosz Piotrowski godło: Zielony człowiek stojący na balkonie
Zapraszam państwa do oglądania
W jednoosobowym pokoju w tanim pensjonacie słucham
dziewiątej Beethovena zmieszanej z dźwiękami odkurzacza
i myślę
ludzie traktują to wszystko zbyt poważnie
życia kończą się i zaczynają jak programy w telewizji
a to co pośrodku to tylko zapychacz czasu
bez większej wartości
jesteśmy tylko widzami na widowni nie prowadzącymi
od czasu do czasu nasze głupie miny
stają się internetowym hitem
a nasze krzyki przebijają się przez monologi prezenterów
Odtwarzacz na Youtubie znów się zacina
dziewiąta Beethovena na niskobudżetowych słuchawkach
nie brzmi tak dobrze
Dekalog
Miałem nie bawić się światłem by nie spalić żarówek
spaliłem
Miałem nie bawić się ogniem by nie zsikać się w nocy
zsikałem się
Miałem nie próbować nikotyny by się nie uzależnić
uzależniłem się
Miałem nie siedzieć na zimnym by się nie przeziębić
przeziębiłem się
Kazali mi się uczyć lecz nie uczyłem się
Kazali mi zdrowo się odżywiać nie robiłem tego
mówili nic z Ciebie nie będzie
nie będzie
będzie
czekamy do ostatniej chwili by przyznać im rację
nie przyznajemy
Figowe liście
We włoskim pensjonacie prowadzonym przez miłą rodzinę
100 metrów od plaży a ja siedzę w klimatyzowanym pokoju i piszę
tu nie dosięga mnie nic
feministki nie namawiają mnie
bym obciął sobie genitalia
mężczyźni nie każą mi
naprawiać samochodów i pocić się
biali nie kłócą się z czarnymi
a żółci z zielonymi
tu z tymi literami
mogę w końcu powiedzieć wam wszystkim
nie znam się na kolorach
nie lubię samochodów
lubię swoje genitalia
chciałbym zbierać figowe liście i drzeć je na kawałki
IV miejsce – wyróżnienie - Piotr Zemanek godło: Pierwszy raz
Wieczór
puste łóżko. muzyczne kontynenty płyną w shakerze
hotelowego kartonu. mieszają egzotyczne smaki
w kawiarnianym ogródku. wolne miejsce czeka na
spóźnionych kochanków. jakiś cień snuje się
po wilgotnym bruku. dogasza ognisty kolor włosów
nieznajomej. płoną bardziej niż dachy o świcie.
In flagranti
w otwartych drzwiach skamlała. wejdź otwórz rozerwij.
schody zapadały się pode mną. sufit walił na łeb.
zdemoluj rozbij zdepcz. źrenice jej piersi patrzyły prosto
w oczy. nie mogłem się z tym zmierzyć. wciąż czułem
zapach obcej krwi. najlepiej gdybym ją zabił.
wyszedłem cicho. nie miałem noża.
Intymnie
krucha budowla runie. zanim wzniesie ramiona.
gwiazda zachwytu spłonie. nic się nie zdarzy
w powietrzu. głucho zamknięte przestrzenie.
wiatr czai się. jak ćma szuka świecy
ta chwila. zgaśnie zanim lęk się zbudzi.
rumowisko cicho wpełznie w czułe rany.
V miejsce – wyróżnienie - Zbigniew Jaszczyk godło: nietutejszy
na składzie
noszę buty zawiązane czasem
spadają za horyzontem
dzień nie równoważy nocy skupionej w fazie
rem
śnił mi się list pożegnalny dojrzał do wysłania
dam listonoszce za ostatni uśmiech
z urzędu kopiuj wklej
wiesz
napisałem wiersz o posłance złej wiadomości
przyniosła rachunek za prąd
kto inny mógłby do mnie napisać
i skąd
mogłaby być moją córką
z zięciem pewnie częściej by odwiedzała ojca
grób nie zapyta co tam mała
a tak
usycham jak spreparowany ptak
zawieszony między biegunami
traci orientację w czterech stronach ciszy
słyszysz
za oknem znowu wiosna
wyrzuca z gniazd zużyte słonie na szczęście
trafią do składu porcelany
odwrócona grawitacja
łapię
spojrzenia przechodniów wiesz
czasem mają twoje oczy
mówiły więcej niż usta mogły
scałować
słowa
rzucałeś wyćwiczone do śmiechu
słuchałam jak dobrych wiadomości
zapętlały się na osi czasu
by dotrzeć z opóźnieniem
nie wiem
czy spać przy otwartym oknie
sen może spaść jak księżyc z dachu
wciągnę nas z ostatnim wdechem
odnajdziemy się w próżni
już czas do pióra wciągnąć niebo
spisze przymierze dnia z nocą
połączy naczynia
przed odlotem
mówiłaś boję się nietoperzy
we włosach odwracają księżyc
na drugą stronę
i spojrzenia
niegodne całować ran na głodzie
rozdrapywane jak stygmaty
na nieszczęście
czarny kot
rozszerza źrenice przed przejściem
podzielę nas na działki z prawem
użytkowania wieczystego
.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4464
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Serdeczne gratulacje dla Laureatów!
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Gratulacje dla laureatów! Podziękowania dla organizatorów!
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Gratuluję laureatom Pamięć Miszy została ładnie uhonorowana.