Kanikuła
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Upalny wieczór wlókł się bez końca,
kot jakiś przemknął pod płotem cicho,
mucha zmęczona siadła na oknie,
jak zwykle tylko nie spało licho.
Siano pachniało mocno, upojnie,
krowa przysnęła smacznie na trawie,
kręciła mordą coś z dnia przeszłego,
było leniwie i nieciekawie.
Nagle powietrzem wstrząsnęły gromy
i błyskawice niebo rozdarły,
za chwilę potop wylał się z nieba,
początek lata był teatralny.
Trwało to pewnie ze dwie godziny,
stopniowo burza cichła w oddali,
noc nadciągnęła z bogactwem nieba,
można już było lampę zapalić.
kot jakiś przemknął pod płotem cicho,
mucha zmęczona siadła na oknie,
jak zwykle tylko nie spało licho.
Siano pachniało mocno, upojnie,
krowa przysnęła smacznie na trawie,
kręciła mordą coś z dnia przeszłego,
było leniwie i nieciekawie.
Nagle powietrzem wstrząsnęły gromy
i błyskawice niebo rozdarły,
za chwilę potop wylał się z nieba,
początek lata był teatralny.
Trwało to pewnie ze dwie godziny,
stopniowo burza cichła w oddali,
noc nadciągnęła z bogactwem nieba,
można już było lampę zapalić.
Ostatnio zmieniony ndz 02 lut, 2014 przez fryzjerka, łącznie zmieniany 1 raz.